Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Schronisko przepełnione, ale daje radę

W schronisku im. św. Brata Alberta pomocy może szukać każdy bezdomny. Wystarczy, że spełni jeden warunek: będzie trzeźwy. Choć kalendarzowa zima jeszcze się nie rozpoczęła, wolnych miejsc w placówce już brakuje.
Schronisko przepełnione, ale daje radę

W schronisku przy Wołyńskiej mieszkają wyłącznie mężczyźni. Jak wyjaśnia kierownik schroniska Agnieszka Panasiuk, w placówce, którą kieruje, zima zaczęła się już na początku listopada.

- Mamy 52 miejsca, a obecnie mieszka w schronisku 60 panów - mówi kierownik. - Jednak zapewniam, że jeśli ktoś będzie potrzebował naszej pomocy, to mu jej nie odmówimy. Warunek podstawowy to wytrwanie w trzeźwości. Alkoholu w placówce nie tolerujemy. Schronisko od lat pomaga bezdomnym i biednym - na wzór swojego patrona, św. Brata Alberta. Chodzi nie tylko o dach nad głową, ale także pomoc w wyjściu z bezdomności, w walce z nałogiem. Każdy, kto przyjdzie i spełni stawiane przez schronisko wymagania, może z pomocą specjalistów odmienić swoje życie.

Jak podkreśla Agnieszka Panasiuk, podopiecznych schroniska regularnie wspierają mieszkańcy miasta, za co wszyscy są bardzo wdzięczni. - Zwłaszcza dziękujemy za zaangażowanie w zbiórki żywności, które organizujemy w sklepach przed świętami. Kolejna zbiórka na rzecz naszego schroniska już lada moment - mówi kierownik Panasiuk. - To dla nas duże wsparcie.

Agnieszka Panasiuk apeluje też, aby nie wspierać bezdomnych zakupami czy pieniędzmi, ale przekonywać do tego, by zgłosili się do placówek takich jak schronisko im św. brata Alberta, gdzie otrzymają kompleksową pomoc.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama