Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Pomoc po ponad roku

36 rolników z gminy Żmudź w ubiegłym roku straciło uprawy rzepaku. Wymłócił je grad. Mimo że komisje spisały straty, nikt dotąd wsparcia rządowego nie otrzymał. Nadzieja na pieniądze pojawiła się niedawno, ale trzeba się śpieszyć.
Pomoc po ponad roku

- Znajoma mi powiedziała, że na stronie ministerstwa pojawił się pasek z informacją o pomocy dla rolników poszkodowanych w ubiegłym roku przez grad. Zadzwoniłem do izb rolniczych, żeby to sprawdzili. Okazało się, że faktycznie jest ogłoszenie na stronie ministerstwa w naszej sprawie - mówi sołtys Leszczan i radny gminny Mariusz Łaszkiewicz.

Przed rokiem przez Leszczany przeszedł bardzo intensywny grad. Pisaliśmy o tym w numerze 13 Super Tygodnia Chełmskiego w artykule pt. "Gradobicie wymłóciło rzepak". Jak wówczas relacjonowaliśmy - przez wieś Leszczany przeszedł grad. W zaledwie 15 minut zbił kwiaty i skosił roślinom młode liście. Towarzyszyła temu nawałnica przypominająca tornado. W wielu miejscach, w zaniżeniach terenu, powstały rozlewiska wody.

Łaszkiewicz, jako radny Lubelskiej Izby Rolniczej, już następnego dnia po zdarzeniu poinformował o stratach Lubelską Izbę Rolniczą, urząd gminy i Starostwo Powiatowe w Chełmie. Poszkodowani rolnicy liczyli na pomoc nie tylko ze strony samorządu, ale też Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz KRUS. Nie mieli ubezpieczonych upraw, bo jak mówili, mało kogo na to stać, a firmy ubezpieczeniowe także nie chcą podejmować ryzyka.

- Zostaliśmy z niczym. Rozczarowani rolnicy nawet w tym roku nie składali wniosków o pomoc tzw. suszową, a okazało się, że kto się ubiegał, ten dostał pieniądze. W mojej wsi tylko jeden gospodarz złożył wniosek o tę pomoc - dodaje Łaszkiewicz. - Kiedyś wystarczyło, że rolnik wsiadł na traktor i wykonał swoją pracę. Dziś musi śledzić internet i pilnować terminów składania wniosków. Skąd ma mieć na to czas? - zastanawia się radny.

Jak się jednak okazuje, nie wszystko stracone. Trzeba się jednak śpieszyć. Ministerstwo poinformowało, że od 13 do 27 listopada producenci rolni, w których gospodarstwach powstały szkody w uprawach rolnych spowodowane wystąpieniem w 2017 r. huraganu, deszczu nawalnego lub gradu, mogą składać wnioski o pomoc.

Stawka pomocy wynosi od 1 tysiąca do 500 zł za hektar, w zależności od tego, czy straty były wyższe niż 70 proc. czy niższe. Wypłaty zostaną pomniejszone o 50 proc. za brak ubezpieczania od ryzyka tj. susza, grad czy też deszcz nawalny. Szczegółowe zasady naliczania kwot pomocy znajdują się na stronie ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi.

Wnioski należy złożyć do kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pracownicy urzędu gminy Żmudź już pracują nad zawiadomieniem poszkodowanych o możliwości uzyskania wsparcia i służą pomocą w wypełnieniu wniosków.

- Warto ubezpieczać uprawy, bo w przyszłym roku są wybory parlamentarne. Jeśli tylko trzy dni za długo poświeci słonko, ogłoszą suszę - komentuje decyzje polityków radny Andrzej Zając.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mieszkaniec Dyrekcji DolnejTreść komentarza: Przecież Ceramiczna i Szpitalna były nie tak dawno robione!!!W Chełmie są też inne ulice ,na których czas się zatrzymał w latach 70 czy 80 XX wieku(np.Wołyńska ,Chomentowskiego ,Kilińskiego i wiele innych)Data dodania komentarza: 25.04.2024, 14:20Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: TomcioTreść komentarza: W końcu to ruszyłoData dodania komentarza: 25.04.2024, 13:41Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobków
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama