Akt oskarżenia w tej sprawie kilka dni temu trafił do sądu. Do darzenia doszło 15 marca tego roku. Mieszkańcy województwa mazowieckiego umówili się telefonicznie na zakup papierosów pochodzących z przemytu. W tym celu przyjechali do Chełma. Najpierw spotkali się z chełmianami pod McDonaldem. Wsiedli do jednego auta i pojechali na ul. Lwowską, gdzie w garażu miał czekać na nich towar. Jednakże do transakcji nie doszło. Przyjezdni zostali zaatakowani, pobici i skopani. Rozbójnicy rozpylili im w oczy gaz łzawiący, skradli 38 tysięcy złotych i uciekli.
Chełmscy kryminalni najpierw wytypowali jednego ze sprawców. To 23-letni mieszkaniec Chełma.
- Mężczyzna został zatrzymany w piątek na terenie Lublina przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie wspieranych przez funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie – mówiła zaraz po zdarzeniu Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie. - Jak się okazało, był on ścigany dwoma listami gończymi za rozbój i kradzież z włamaniem.
Łącznie do odsiadki ma 5 lat pozbawienia wolności. Sąd aresztował go na trzy miesiące.
Drugi z podejrzanych ukrywał się przed policjantami w mieszkaniu swojej znajomej na terenie Chełma. 22-latek nie spodziewał się wizyty funkcjonariuszy i w chwili zatrzymania był bardzo zaskoczony. - Mimo młodego wieku ma już na swoim koncie notowania za przestępstwa przeciwko mieniu, wolności, życiu i zdrowiu – informowała Czyż
Na wniosek prokuratury również trafił do aresztu. Do zarzucanych im czynów się nie przyznali. Za rozbój obydwu sprawcom grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze