W poniedziałek dyżurny otrzymał zgłoszenie o kradzieży pieniędzy z mieszkania na osiedlu XXX-lecia w Chełmie. Okazało się, że nie chodzi o typowego złodziejaszka, ale sprytnego naciągacza.
- Z relacji pokrzywdzonej 85-latki wynikało, że na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który podawał się za jej wnuczka. Powiedział, że spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta, a on, by uniknąć aresztu, potrzebuje pieniędzy – mówi Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie. - Starsza pani przygotowała kopertę z 10 tysiącami złotych. Zgłosił się po nią nieznany mężczyzna i wyszedł. Dopiero po rozmowie z córką zorientowała się, że została oszukana.
Policjanci poszukują oszusta i apelują o zachowanie ostrożności i czujności w przypadku tego typu telefonów. Jak widać, naciągacze są wyjątkowo przekonujący.
- Nie dajmy się zwieść rozmówcy i zanim przekażemy jakiekolwiek pieniądze, skontaktujmy się z tą osobą, za którą się podaje i ustalmy, czy faktycznie potrzebuje naszej pomocy – dodaje Czyż.
Napisz komentarz
Komentarze