- W Chełmie pacjentów trzymają w pokojach z grzybem na ścianach. Chore... nie wymagam wiele, ale to już przesada - to komentarz naszego Czytelnika do fotografii, jakie do nas wysłał. Mężczyzna jest oburzony warunkami, jakie dane mu było oglądać w chełmskiej lecznicy. Jego zdaniem to skandal, że w takich warunkach ludzie mają dochodzić do zdrowia. Chodzi o część budynku, w którym znajduje się III oddział wewnętrzny.
Jak się okazuje, temat nie jest nowy. Z zagrzybioną ścianą, jak wyjaśnia dyrektor Michał Jedliński, szpital walczy od początku powstania tego budynku.
Chełmianie pomagają mieszkańcom Afryki >SPRAWDŹ<
- Usterka ta pojawiła się niemal zaraz po jego oddaniu . Wynika z błędu konstrukcyjnego. Po prostu dach jest nieszczelny - tłumaczy szef placówki. - Dlatego m.in. ta sala jest wyłączona z użytku. Pacjenci trafiają do niej w wyjątkowych sytuacjach, jak nie mamy już wyjścia. Tak też było w ostatnim czasie.
Co jakiś czas szpital czyści tę ścianę, osusza ją i odgrzybia. Jednak po większych ulewach problem powraca.
- Mamy przygotowaną ekspertyzę, z której wynika, że aby zlikwidować całkowicie tę usterkę, potrzebujemy ok. miliona złotych - tłumaczy dyrektor Jedliński. - W związku z tym obecnie jesteśmy w stanie jedynie doraźnie remontować to miejsce.
Teraz czytane: Nietypowy bieg charytatywny dla potrzebujących [CZYTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze