Nieprawomocny jeszcze wyrok zapadł 26 kwietnia. Czterej oskarżeni mają trafić do więzienia na rok i 10 miesięcy. Muszą też zapłacić słone grzywny – po prawie 2,5 tys. złotych. Mają jeszcze jednak prawo do zaskarżenia decyzji sądu.
Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do sądu na początku października 2016 r. Jak ustalili śledczy, całą akcję dokładnie zaplanował jeden z podejrzanych. Zamówił sprzęt (namiot, lampy) do plantacji marihuany. Podał fałszywe dane osobowe, a jako miejsce doręczenia wpisał niezamieszkałą posesję w Wołkowianach w gminie Żmudź.
18 lutego 2016 r. kurier, po nawiązaniu kontaktu z adresatem przesyłki i uzgodnieniu sposobu odbioru, podjechał w wyznaczone miejsce. Gdy otworzył drzwi busa, mężczyzna uderzył go w twarz, spryskał gazem pieprzowym i wepchnął do części bagażowej samochodu. Następnie do pojazdu wskoczyli pozostali napastnicy, którzy taśmą skrępowali kurierowi nogi i ręce. Zakleili mu też usta i oczy. Grozili pozbawieniem życia.
Potem rozbójnicy odjechali autem kurierskim na leśny parking. Tam je przeszukali i zabrali kilka przesyłek wartych 7,5 tys. zł oraz ponad 2600 zł w gotówce. Łączną wysokość strat firma kurierska oszacowała na ponad 10 tys. zł.
Napastników spłoszył nadjeżdżający rowerem mężczyzna. Rabusie czym prędzej uciekli z łupem, pozostawiając w lesie swoją ofiarę. Mieszkaniec pobliskiej wioski wyswobodził poszkodowanego, udzielił mu pomocy i wezwał policję.
Mężczyźni w wieku od 23 do 26 lat (mieszkańcy powiatu chełmskiego i łęczyńskiego) po kilku godzinach trafili do policyjnego aresztu. Następnego dnia pod Krasnymstawem kryminalni z Chełma zatrzymali kolejnego podejrzanego.
W sprawie 23-latka Sąd Rejonowy w Chełmie wydał wyrok 19 grudnia 2016 r. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze trzech lat więzienia. Miał też zapłacić 2 tys. zł grzywny i taką samą kwotę na rzecz poszkodowanego kuriera i przekazać firmie kurierskiej 735 zł zadośćuczynienia.
Teraz czytane:
Tłumy turystów i góry śmieci, czyli majówka nad jez. Białym [ZOBACZ]
Napisz komentarz
Komentarze