Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Kupić, sprzedać, poczekać? Co dalej z rynkiem mieszkań

Czy teraz jest dobry moment na sprzedaż mieszkania? Czy cena metra kwadratowego wciąż będzie rosła? Ile jeszcze może potrwać serial podwyżek stóp procentowych?
Kupić, sprzedać, poczekać? Co dalej z rynkiem mieszkań

Autor: Pixabay

Na te pytania odpowiadają pośrednicy, finansiści i ekonomiści zaproszeni przez portal Nieruchomosci-online.pl. A zatem…

Czy to dobry moment na sprzedaż nieruchomości?     

Ewa Klos-Rychter, KLOS Kancelaria Prawna, Nieruchomości we Wrocławiu: – Wydaje się, że rynek nieruchomości się schładza. Nie widzę takiego czynnika, który spowodowałby, że popyt nadal będzie wzrastał. A zatem nie będzie tak gwałtownego wzrostu cen, jaki obserwowaliśmy w ostatnich latach. Dlatego być może jest to najlepszy moment na sprzedaż nieruchomości. 

Ekspertka dodaje, że niektórzy właściciele przyjęli pozycję wyczekującą, ponieważ nie mają alternatywy inwestycyjnej.

– Jeżeli sprzedajemy nieruchomość, to co potem zrobić z gotówką? Prawdopodobnie tylko osoby, które mają plany kupna mniejszego lub większego mieszkania będą realizować sprzedaż, natomiast osoby z kilkoma mieszkaniami, wstrzymają się – uważa.  

Bogusław Półtorak, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, przypomina, że depozyty w bankach nadal są bardzo nisko oprocentowane, sytuacja na giełdzie jest niepewna.

– Banki powinny podwyższać oprocentowanie lokat. Gdyby tak się stało i wzrosty byłyby istotne, byłaby to alternatywa odciągająca osoby mające pieniądze od sfery inwestowania w nieruchomości. Na razie jednak, przy obecnej skali inflacji, inwestor trzymający pieniądze w banku realnie traci w ciągu roku kilka, czasami nawet kilkanaście procent. Bo jeśli ktoś trzyma pieniądze na 0 proc., a inflacja jest około 11-procentowa, to jego ujemne realnie oprocentowanie wynosi właśnie 11 proc. Takie osoby nadal będą utrzymywać inwestycje, próbując je oczywiście wynajmować – przekonuje Bogusław Półtorak.

Jego zdaniem wzrost cen mieszkań perspektywie będzie się utrzymywał, chociaż nie powinien być już tak drastyczny jak w ubiegłym roku. 

Czytaj też: Spowodował kolizję i uciekł do matki. Szybko doprowadziła do niego jedna rzecz, którą zostawił w aucie

Ewa Klos-Rychter zwraca uwagę, że popyt na rynku nadal jest odczuwalny, ale zmieniły się przesłanki, dla których Polacy kupują nieruchomości

– W 2021 r. atrakcyjne mieszkania były kupowane natychmiast. Niektórzy wręcz licytowali ceny. W tej chwili strona kupująca wpada w lekką panikę, ponieważ boi się utraty zdolności kredytowej. Kupujący nie wiedzą, czy za miesiąc-dwa, będzie ich stać na ten sam rodzaj mieszkania. Dlatego zaczęli się spieszyć. Z kolei klienci, którzy nie muszą w tej chwili kupić mieszkania, wyczekują. Klienci gotówkowi myślą, że może ceny spadną, że to nie jest dobry moment na zakupy. Ja uważam, że już skończył się czas szybkich, nieprzemyślanych zakupów. Można chwilę poczekać, rozejrzeć się, obejrzeć nieruchomości. Podaż moim zdaniem będzie wzrastać, co pokaże nam końcówka 2022 r.

Ile potrwa serial podwyżek stóp procentowych?

Dr Jacek Furga, prezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji:  – W mojej ocenie można oczekiwać jeszcze 2-3 decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Myślę, że czeka nas okres co najmniej półtora roku z wysokimi stopami procentowymi. Potem wszystko będzie zależało od tego, co się będzie działo w Ukrainie, a także u nas w kraju pod względem politycznym. 

Ekonomista zwraca uwagę na pierwsze reakcje banków, które już widać. – Niektóre zaczęły obniżać marże dla nowych kredytów. Bankom zależy na tym, żeby akcja kredytowa się nie załamała – podkreśla ekspert CPBiI.

Zdaniem doktora Furgi, mówienie o załamaniu rynku kredytowego jest jednak przedwczesne. 

– Jak popatrzymy na rok 2019 i 2021, to mamy tam wzrost z poziomu 190 tys. umów kredytowych rocznie do 256 tys. Czy jeśli teraz zejdziemy z wysokiego poziomu 256 tys. umów do 190-195 tys., to będzie załamanie rynku? Z naszych analiz prowadzanych przez kilkanaście lat wynika, że niezależnie od tego, czy polski rząd oferuje taki czy inny program mieszkaniowy, zawsze znajdowaliśmy chętnych do nabycia mieszkań. Był to poziom około 180 tys. umów rocznie, przy różnych poziomach stóp procentowych i inflacji. A przypomnę, że stopy procentowe przez lata nie były tak niskie, jak jeszcze pół roku temu – dodaje ekonomista. 

Czytaj także:


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mieszkaniec Dyrekcji DolnejTreść komentarza: Przecież Ceramiczna i Szpitalna były nie tak dawno robione!!!W Chełmie są też inne ulice ,na których czas się zatrzymał w latach 70 czy 80 XX wieku(np.Wołyńska ,Chomentowskiego ,Kilińskiego i wiele innych)Data dodania komentarza: 25.04.2024, 14:20Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: TomcioTreść komentarza: W końcu to ruszyłoData dodania komentarza: 25.04.2024, 13:41Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobków
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama