Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Kontrowersyjny wyrok lubelskiego sądu: To nie był gwałt na 14-latce

Sąd uniewinnił trzech mężczyzn od zarzutu gwałtu na 14-latce. - Złożyliśmy już zapowiedź apelacji. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku -mówi Lech Wieczerza, szef Prokuratury Rejonowej w Chełmie. Oskarżonym o podstępne wykorzystanie dziewczyny groziło nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura chciała, by trafili za kratki przynajmniej na 5-6 lat.
Kontrowersyjny wyrok lubelskiego sądu: To nie był gwałt na 14-latce

Autor: Pixabay

Sąd uznał jednak, że gwałtu i podstępu nie było, a mężczyźni mogli nie wiedzieć, że młoda kobieta ma tylko 14 lat, bo miała „rozwinięte cechy płciowe, pomalowane paznokcie, farbowane włosy, makijaż”.

Ostatecznie jeden z oskarżonych za udzielanie narkotyków i stosunek seksualny z małoletnią został skazany na 2 lata i miesiąc więzienia. Drugi za udzielanie narkotyków - na rok i 2 miesiące, trzeci trafić ma za kratki na 3 lata i 3 miesiące za uprawianie z dziewczyną seksu za amfetaminę. Decyzja sądu musi się uprawomocnić.

Oskarżeni to mieszkańcy jednej z gmin powiatu chełmskiego (25-, 30- i 41-latek). Jak ustalili śledczy, 14-latka poznała najmłodszego z nich na Facebooku. Ta relacja wciąż się rozwijała, również w "realu". 20 stycznia ub. r. wraz z koleżanką postanowiły się z nim i jego 30-letnim bratem przejechać autem. Po drodze zatrzymali się na poboczu i pili piwo. Potem pojechali po 41-letniego znajomego do jego domu. Zabrali go, wrócili do Chełma i kupili pizzę.

Czytaj także: Horror na chrzcinach pod Krasnymstawem. Przeciągnął nożem po szyi żony

Jak wynika z aktu oskarżenia, na postoju 25-latek wciągnął nosem gram amfetaminy, którą ponoć przywiózł z zagranicy. Drugą „kreskę” na obudowie telefonu dostała 14-latka. Potem kupili alkohol i pojechali do 41-latka do domu. Jedli pizzę, pili alkohol, były też środki odurzające. Najmłodszy z nich odwiózł starszą o rok od poszkodowanej koleżankę do domu. 14-latka została sama z mężczyznami. Kiedy 25-latek wrócił, zobaczył, że jego brat uprawia z nią seks. Po nim zrobił to samo. Potem 41-letni mężczyzna uprawiał seks z dziewczyną na tylnym siedzeniu auta. Według ustaleń śledczych tej jednej nocy wykorzystali ją kilka razy na zmianę. Około godziny 6 odwieźli dziewczynę do mieszkania jej chłopaka. Kiedy weszła do środka, rozpłakała się i powiedziała, że gwałciło ją trzech mężczyzn. Mówiła, że nie chciała tego, krzyczała, pokazywała podrapane ręce...

W tym czasie 14-latki szukali rodzice. Poinformowali nawet policję o jej zaginięciu. Gdy znalazła się i opowiedziała, co wydarzyło się w nocy, złożyli zawiadomienie o przestępstwie.

Jeszcze tego samego dnia (21 stycznia ub.r.) dwaj młodsi mężczyźni zostali zatrzymani, dzień później wpadł 41-latek. Wszyscy trzej trafili do tymczasowego aresztu.

Czytaj także: Wyrok w głośnej sprawie przemytniczej. Jeden z liderów skazany, drugi powiesił się na prześcieradle

Najmłodszy z nich zaprzeczył, że to on podawał środek odurzający małoletniej. Twierdził też, iż nie wiedział, że dziewczyna ma 14 lat. Podobnie tłumaczył się jego brat. Myślał, że ma do czynienia z 16-17-latką. Poza tym zapewniał, że nie pamięta dokładnie zdarzeń, bo był pijany. Najstarszy z nich do niczego się nie przyznał i niczego nie widział, bo - jak przekonywał śledczych - gdy znajomi byli u niego w domu, on wychodził nakarmić króliki...

Według prokuratora mężczyźni doprowadzili 14-latkę do obcowania płciowego przy użyciu podstępu – świadomie podali jej alkohol i amfetaminę. Wykorzystali jej niedoświadczenie życiowe i to, że nie była świadoma, jak będzie się zachowywać po środkach odurzających.

Sąd tego nie potwierdził, ale to jeszcze nie koniec sprawy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama