Zawiadomienie na policję złożyła matka poszkodowanego. Okazało się, że 18-latek dręczony był przez kolegę już w 2020 roku, gdy lekcje odbywały się w trybie stacjonarnym, i na początku ubiegłego roku. Jego prześladowca uczył się w klasie równoległej. Zaczepiał go na korytarzu, popychał, opluwał mlekiem i obrzucał obelżywymi słowami. Poniżał go i groził pobiciem. Raz zerwał mu z szyi łańcuszek.
Jak ustalili śledczy, 10 września zaczepił go na ulicy Lwowskiej w Chełmie. Zwymyślał go, wyzwał od konfidentów, opluł i zagroził, że go pobije. Poszkodowany chłopak chciał odejść, ale prześladowca przewrócił go na ziemię i skopał. Poszkodowany zadzwonił do koleżanki, a ona wezwała pogotowie. Z urazem głowy trafił na szpitalny oddział ratunkowy.
Dręczyciel został zatrzymany 15 września. Jest pod dozorem policji. Ma zakaz kontaktowania się z poszkodowanym i zbliżania do niego na odległość mniejszą niż 20 metrów. Niebawem stanie przed sądem, choć do zarzutów się nie przyznał. Twierdził, że to on był ofiarą. Teraz grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze