Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

Chełm: Bez papierów, ale z powołaniem?

Znany już w Chełmie 41-latek z Niemiec, który - choć nie był ratownikiem - ratował ludzi i choć miał zakaz prowadzenia pojazdów, jeździł karetką, został w ubiegłym tygodniu zatrzymany przez kryminalnych. Mężczyzna poszukiwany był za złamanie czterech zakazów sądowych kierowania pojazdami. Jednak wszystko wskazuje na to, że czekają go kolejne kłopoty...
Chełm: Bez papierów, ale z powołaniem?

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o tym, że chełmska prokuratura oskarżyła o oszustwo 41-latka, który posługując się podrobionym dyplomem ratownika medycznego, zatrudnił się w chełmskim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Nie pomogło mu nawet to, że był cenionym i lubianym pracownikiem. Będzie musiał tłumaczyć się za to przed sądem. Teraz okazuje się, że znów zapragnął być ratownikiem. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że bez uprawnień i z podrobionym dyplomem znalazł pracę jako kierowca i ratownik medyczny w jednej z firm w Warszawie.

Ubiegłotygodniowe zatrzymanie 41-latka było efektem pracy operacyjnej lubelskich kryminalnych. Funkcjonariusze natrafili na ślad mężczyzny na terenie Warszawy.

- Teraz najbliższe pół roku spędzi w więzieniu, gdzie odbędzie karę za złamanie zakazów sądowych. Jednak wszystko wskazuje na to, że 41-latka czekają kolejne kłopoty. Funkcjonariusze z Lublina już przekazali materiały do Warszawy, gdzie policjanci potwierdzą okoliczności zatrudnienia w firmie świadczącej transport medyczny – mówi komisarz Kamil Gołębiowski z biura prasowego KWP w Lublinie.

Przypominamy, że w chełmskiej sprawie śledczy ustalili, że 41-latek od 19 marca do 18 listopada ub. r., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził chełmski szpital do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę ponad 63 tys. złotych. Zatrudnił się na umowę zlecenie jako ratownik medyczny, przedstawiając fałszywy dyplom oraz CV, w którym zostały zawarte nieprawdziwe dokumenty dotyczące jego pracy na stanowisku ratownika medycznego oraz wykształcenia.

Poza tym w czasie, gdy pracował w chełmskim szpitalu, 72 razy prowadził karetkę pogotowia, będącą na wyposażeniu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Chełmie, mimo orzeczonego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi.

Mężczyzna został namierzony 18 listopada ub. r. w Chełmie przez policjantów z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. W chwili zatrzymania kierował oplem vectrą.

- Policjanci sprawdzili, że posługiwał się przy tym podrobionym dyplomem potwierdzającym kwalifikacje zawodowe, a także podawał nieprawdziwe informacje dotyczące wcześniejszych swoich doświadczeń związanych z tym zawodem – mówiła zaraz po zdarzeniu Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie.

Dokumenty, które przedstawił, nie budziły jednak żadnych podejrzeń osób, które go zatrudniały. Co ciekawe, jak udało nam się dowiedzieć, mimo braku medycznego wykształcenia, miał wiedzę i umiejętności potrzebne do wykonywania tego zawodu.

- Nikt na niego nie narzekał: ani ci, którzy z nim pracowali, ani pacjenci – przyznał nam wówczas Lech Litwin, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa. – Był uczynny, miły, sprawdzał się w każdej sytuacji.

Dla tych, którzy z nim pracowali, to był szok, że ktoś taki okazał się oszustem. Na szczęście, a na to wskazują ustalenia, nikt z pacjentów na skutek jego działań, nie został poszkodowany.

Mężczyzna podczas składania zeznań do wszystkiego się przyznał. Był pod dozorem policji, ale najwyraźniej przestał się meldować na komendzie, więc rozpoczęto poszukiwania…

Za oszustwa i posługiwanie się podrobionym dokumentem może grozić mu nawet do 8 lat więzienia.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Luneta 21.12.2021 14:34
ma powołanie medyczne i wielką potrzebę pracy i kary GO nie złamią

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama