- Wracając autobusem miejskim, byłem świadkiem sytuacji, kiedy w grupę wysiadających pasażerów prawie wjechał samochód - poinformował nas jeden z Czytelników. - W ostatniej chwili zatrzymał się z piskiem opon. Może warto byłoby przypomnieć zasady postępowania w takim miejscu, żeby uniknąć wypadków?
Jak tłumaczy Damian Zieliński z Urzędu Miasta Chełm, przystanki przy ul. Rejowieckiej, usytułowane bezpośrednio przy drogach serwisowych, spełniają kryteria przystanków wiedeńskich. Tym samym korzystanie z nich wymaga stosowania się to pewnych zasad, zarówno przez pieszych, jak i przez kierowców.
- Podwyższony fragment jezdni pozostaje nadal jezdnią. Pasażerowie powinni oczekiwać na autobus na chodniku, a gdy on podjedzie, dopiero wtedy mogą wejść na rampę stanowiącą część jezdni. Przez wyniesienie jezdni kierowcy zmuszeni są zmniejszyć prędkość przed przystankiem - tłumaczy urzędnik.
Przystanki wiedeńskie są coraz częściej spotykane w polskich miastach. Ten przy ul. Rejowieckiej, widoczny na zdjęciu, od drogi serwisowej oddzielony jest jeszcze peronem o szerokości 1,20 m usytuowanym bezpośredni przy zatoce. Kierowca natomiast musi pamiętać, że ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa dopiero kiedy pieszy przechodzi przez podwyższenie, aby wejść do autobusu.
Napisz komentarz
Komentarze