Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Chełm: Powycierał krew z podłogi

Osiem miesięcy więzienia, w zawieszeniu na dwa lata – taki wyrok usłyszał 48-latek, który posprzątał mieszkanie, w którym dokonano zbrodni. Umył naczynia, sprzęty, wytarł podłogę z krwi. Gdy mundurowi przyszli po raz kolejny zabezpieczać ślady, trochę się musieli zdziwić...
Chełm: Powycierał krew z podłogi

Mężczyzna został uznany za winnego nieprawomocnym jeszcze wyrokiem dopiero kilka dni temu, choć do zbrodni, której ślady usuwał, doszło kilka lat temu, w styczniu 2014 r. Przez długi czas jednak ukrywał się w Wielkiej Brytanii. Dopiero w kwietniu tego roku został zatrzymany. Był poszukiwany listem gończym.

Akt oskarżenia w tej sprawie śledczy przesłali do sądu 31 maja. Wynika z niego, że 48-latek utrudniał mundurowym śledztwo. Zerwał plomby z drzwi wejściowych do mieszkania, gdzie doszło do zabójstwa, i usunął ślady zbrodni. Umył sprzęty domowe, pomył naczynia, wytarł z krwi podłogę, pomagając uniknąć koledze odpowiedzialności karnej.

Do zabójstwa w tym lokalu doszło 28 stycznia 2014 roku. 50-latek kilka dni koczował u kumpla. Kolega trochę niechętnie, ale ostatecznie przygarnął go i razem imprezowali. Tego dnia o godz. 8 rano zasiedli do flaszki ukraińskiego spirytusu. Jak ustalili śledczy, w pewnym momencie 50-latek zasnął i zaczął głośno chrapać, co nie spodobało się gospodarzowi. Podobno obudził uciążliwego gościa i kazał mu wynosić się z mieszkania. Ponieważ ten jednak nie chciał wyjść, wpadł w furię. Jak wynika z ustaleń śledczych, tłukł go pięściami po głowie i twarzy. Po chwili chwycił za metalową rurkę i zaczął nią okładać swoją ofiarę. Zobaczył jednak, że leży bez ruchu, więc przestraszony pobiegł do sąsiadki i prosił, by ta wezwała pogotowie.

Gdy przyjechali ratownicy medyczni, okazało się, że 50-latek już nie żyje. Miał obrażenia głównie na głowie i klatce piersiowej. Wokół niego była krew, a obok leżała metalowa rurka, którą śledczy zabezpieczyli jako dowód w sprawie.

Mężczyzna w chwili zatrzymania miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Do zbrodni się jednak nie przyznał. Potwierdził śledczym, że był wtedy w domu, że próbował 50-latka „wyprosić” z mieszkania, bo przeszkadzało mu, jak chrapał, ale bezskutecznie. Podobno doszło między nimi do awantury, szarpał się z nim, ale – jak twierdził - nie zabił go. Śledczy nie uwierzyli w jego wyjaśnienia, usłyszał zarzut zabójstwa. W kwietniu 2015 r. mężczyzna został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama