Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Ta podwyżka uderzy nas po kieszeni

Ci, którzy sfinansowali zakup lub budowę nieruchomości za kredyt hipoteczny, muszą liczyć się z tym, że wzrośnie rata ich zobowiązania finansowego. Ci zaś, którzy starają się o kredyt, mogą mieć niższą zdolność kredytową niż jeszcze miesiąc temu. 3 listopada Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 0,75 punktu procentowego.
Ta podwyżka uderzy nas po kieszeni

Jest to druga podwyżka stóp procentowych w ostatnim czasie. Ostatnia miała miejsce w październiku tego roku. Podwyżki podyktowane są dostosowaniem się do tego, co dzieje się na rynkach światowych finansowych, a także stabilizacją rynku krajowego. – Prawdopodonie to nie ostatnia podwyżka stóp procentowych w najbliższym czasie. Kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej planowane jest na 3 grudnia – mówi agent Północ Nieruchomości w Chełmie Karina Szponar

 

Zapłacimy więcej, ale nie od razu

Z raportu Expandera wynika, że taka podwyżka sprawi, że rata przeciętnego kredytu hipotecznego wzrośnie o 135 zł, a w sumie po dwóch podwyżkach o 221 zł. Dostępna kwota kredytu spadnie natomiast o 12,5 proc., czyli ktoś, kto na początku października mógł liczyć na 400 tys. zł teraz dostanie maksymalnie 350 tys. zł. Prawdopodobnie zdrożeją również inne typy kredytów, gdyż maksymalna stawka oprocentowania dla kredytów konsumpcyjnych wzrośnie do 9,5 proc. 

Raty kredytów hipotecznych wzrosną, ale nie od razu. Wielu kredytobiorców podwyżkę raty zobaczy dopiero w styczniu. W takim przypadku wzrost będzie duży (z 1 539 zł do 1 760 zł), gdyż będzie obejmował zarówno podwyżkę październikową (o 86 zł) jak i listopadową (o 135 zł). Podane kwoty dotyczą przeciętnego kredytu, czyli na 330 000 zł na 25 lat, udzielonego w ostatnim czasie. W przypadku starszych kredytów, np. udzielonych 10 lat temu, zadłużenie zwykle jest niższe, a okres pozostały do spłaty jest krótszy, więc wzrost raty będzie mniejszy. Wyższe oprocentowanie sprawi, że spadnie dostępna kwota kredytu hipotecznego. Osoba, która na początku października mogła liczyć maksymalnie na 400 000 zł, po dwóch podwyżkach stóp dostanie kredyt na nie więcej niż 349,8 tys. zł. To w połączeniu z wyższymi cenami mieszkań sprawi, że osoby planujące zakup mieszkania będą musiały albo kupić mniejszy lokal albo taki w zdecydowanie gorszej lokalizacji. 

 

Brać kredyt czy nie?

W obliczu nadchodzących zmian wiele osób zadaje sobie pytanie: brać czy nie brać kredyt hipoteczny? Agent Północ Nieruchomości w Chełmie Karina Szponar uważa, że wzrost stóp procentowych jest na tyle akceptowalny przez klientów, że zainteresowanie kredytami nie spadnie. – Nieruchomości są relatywnie drogie, a inflacja jest dosyć duża, więc ludzie chcą ulokować kapitał w nieruchomości. Myślę, że boom na rynku jeszcze trochę potrwa – mówi. Dodaje też, że banki mogą wprowadzić wewnętrzne scoringi (oceny punktowe klienta). W takiej sytuacji osoby z dochodami na granicy akceptowalności mogą być eliminowane. W ten sposób banki będą szukały klienta bardziej wartościowego, tzn. z większym dochodem. LTV, czyli wskaźnik określający relację wysokości kredytu do wartości zabezpieczenia w formie nieruchomości nie zwiększy się  – zaznacza agent. Podkreśla, że koszty utrzymania są coraz większe, w związku z czym banki mogą się obawiać, że kwoty, które zostają klientom na utrzymanie nieruchomości i na życie, mogą być w perspektywie czasu niewystarczające. 

Najprawdopodobniej wzrośnie również oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych, czyli np. limitów debetowych w kontach, pożyczek gotówkowych czy na kartach kredytowych. Oprocentowanie jest tu zwykle równe lub zbliżonego do najwyższego dopuszczalnego przez prawo poziomu, a ten wzrośnie do 9,5 proc. Na początku października, przed pierwszą podwyżką, było to natomiast 7,2 proc. Kwoty tego rodzaju kredytów i okresy spłaty są jednak znacznie mniejsze niż przy kredytach hipotecznych. Zmiany wysokości rat czy dostępne kwoty kredytów nie będą więc tak spektakularne jak dla kredytów hipotecznych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobkówAutor komentarza: loloTreść komentarza: zakaz wyprzedzania na przejściu to dla nich obce pojęcie tak samo jak poprawne używanie kierunkowskazówData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:13Źródło komentarza: Chełm. On nie ustąpił, ona jechała za blisko. Posypały się mandatyAutor komentarza: anonimTreść komentarza: tak to jest jak młodzi nieopowiedzialni ludzie , wsiadają do maszyny której mocy i potencjału nie potrafią zrozumiećData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:04Źródło komentarza: Krasnystaw. Zderzenie dwóch aut na Rejowieckiej. Kierowca mazdy wymusił pierwszeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama