Jeszcze przed rokiem Pawłowska uczestniczyła w Strajku Kobiet, zapewniając o swojej solidarności z protestującymi i zrozumieniu dla ich argumentów. Niespodziewanie w marcu poinformowała w mediach społecznościowych, że zmienia barwy polityczne i przechodzi do partii Jarosława Gowina. W Porozumieniu, nie zagrzała długo miejsca. Pod koniec ubiegłego tygodnia poinformowała bowiem, że zrezygnowała z członkostwa w kole i partii Gowina. Podobno w Sejmie już od jakiegoś czasu nazywana jest przez parlamentarzystów "obrotową posłanką". Nieoficjalnie mówi się, że Pawłowska lada dzień dołączy do klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Jak zdradza czytelnikom Wirtualna Polska, podobno kuszenie chełmskiej parlamentarzystki przez PiS trwało od sierpnia, kiedy z rządu wyrzucony został Jarosław Gowin. Przez pierwsze tygodnie posłanka deklarowała, że będzie wierna Porozumieniu i byłemu wicepremierowi, mimo ze przeszedł na stronę opozycji. Jednak szybko dała do zrozumienia, że jest inaczej. W ostatnim czasie wyłamywała się w sejmowych głosowaniach: jako jedyna z Porozumienia wstrzymała się w sprawie odwołania ministra rolnictwa oraz w głosowaniu nad zmianą regulaminu Sejmu RP.
Napisz komentarz
Komentarze