
Skargi na niefrasobliwych pasażerów codziennie docierają też do Chełmskich Linii Autobusowych.
- Nie ma dnia, żebyśmy nie odbierali takich telefonów. Zgłaszamy to do Sanepidu oraz na policję i pasażerów też o to prosimy. Kierowca może jedynie zwrócić uwagę, ale nie jest w stanie egzekwować nakazu - tłumaczy kierownik działu eksploatacji CLA Artur Mazurek. - Ta sytuacja dotyczy praktycznie wszystkich kursów o różnych porach.
Sęk w tym, jak tłumaczy Mazurek, że jedynie Sanepid i policja są uprawnione do tego, aby zweryfikować, dlaczego ktoś nie jest w maseczce. Kontrole owszem w autobusach są, ale najwyraźniej za rzadko.
- Kierowcy przecież nie będą zatrzymywać autobusu i czekać, aż przyjadą służby i sprawdzą, kto może jechać bez maseczki, a kto nie - tłumaczy Mazurek.
Niech zajmą się też tym - jak sugerował nasz czytelnik - także kontrolerzy, którzy dotychczas sprawdzali bilety.
- Zajmowała się tym firma zewnętrzna, nie nasi pracownicy - wyjaśnia pan kierownik.
Czytaj również: Czy chełmskie targowisko przestanie straszyć?
Pan*emia to jest tylko przykrywka do wprowadzenia reżimu. Mamy być uzależnieni od systemu, który bezkarnie będzie na nas eksperymentować i odbierać wolność. Ślepi ludzie dali się zaszcz*pić i będą jak psy czekać aż im pan zdejmie kaganiec.
Te nakazy są nielegalne
A mnie irytuje, że dzwoniący jeszcze nie są na Mościckiego. Pozdro.
Karma wraca i co ty na to, jak ci osobiście powie - sprawdzam!
Przeciez to w tv katują że maski obowiązkowe. Nikt nie może nawet policja zmusić do założenia maski
Ewentualnie może poprosić, jeśli spotka się z odmowa, może nałożyć mandat. Który trzeba odmówić. Wniosek trafi do sądu. Pamiętać trzeba o prawniku, bez pomocy często sądy karają, więc trzeba składać apelacje. Ale z prawnikiem jest to do wygrania.
Mooocarna Olka! Do tego bohaterka. Jejku, jejku!
co za durnota mandaty powinny być wyższe