Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Reklama MAREX

Skasował tira i uciekł

Kierowca volkswagena passata zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się z ciężarówką. Zaraz po kolizji mężczyzna opuścił pojazd... i uciekł. Policjanci poszukiwali go z pomocą psa tropiącego.
Skasował tira i uciekł

Do zdarzenia doszło w piątek przed południem w Natalinie, na trasie z Chełma do Hrubieszowa. Ciężarówka, chcąc uniknąć zderzenia czołowego z samochodem osobowym, który wjechał wprost pod nią, zjechała do rowu i zatarasowała oba pasy ruchu. Policjanci wyznaczyli objazdy. W kierunku do Białopola można się było dostać, jadąc przez Czerniejów. Drogę powrotną w kierunku Chełma wyznaczono przez Leszczany i Sielec.

- Kierowca tej osobówki powinien był mi podziękować. Przez to, że zjechałem z drogi i naraziłem swój ciągnik na uszkodzenia, on nie zginął. Nie dość, że ładunek stoi, więc nie zarabiam, to na dodatek raczej ten tir już jeździł nie będzie... - mówi kierowca, właściciel firmy transportowej.

Z relacji świadków wynikało, że kierowca volkswagena jechał bardzo szybko i znosiło go z lewej na prawą stronę jezdni. W pewnym momencie nie opanował pojazdu i wjechał wprost pod najeżdżającego z naprzeciwka tira. Po wypadku nawet nie sprawdził, czy nic się nie stało kierowcy ciężarówki. Wysiadł z samochodu i uciekł. Policjantom udało się go jednak szybko schwytać. Był pijany.

Na szczęście nikt nie ucierpiał w wypadku. Okazało się jednak, że sytuacja jest bardzo poważna. Tir, który zjechał na pobocze, uderzył w barierki mostu i zarył zbiornikiem paliwa w podłoże. Z uszkodzonego baku zaczęło wypływać paliwo. Mogło dojść do skażenia rzeki Udal, która wpływa do Bugu. Reakcja Ukraińców na widoczne ślady skażenia ropą mogłaby być stanowcza. Na szczęście szybko interweniowali strażacy. Przygotowali dół zabezpieczony folią, do którego spłynęło paliwo. Tir nie był zatankowany do pełna. Pracownicy WIOŚ pobrali próbki w miejscu wycieku i poza nim. Nie doszło do skażenia. Jednak ruchliwa trasa do Hrubieszowa była zamknięta przez wiele godzin. Trzeba było posprzątać po kolizji i usunąć tira wraz z przyczepą z drogi.

Nie był to koniec piątkowych pechowych zdarzeń na drogach. W godzinach popołudniowych znów były utrudnienia w ruchu w Sielcu i Rożdżałowie, gdzie kierowano samochody, jadące trasą hrubieszowską do Chełma. W Sielcu, na drodze powiatowej z Chełma do Wojsławic, zderzyły się dwa auta osobowe. W tym czasie na wzniesieniu prowadzona była przez służby drogowe powiatu wycinka drzew. Prawdopodobnie sprawca wypadku nie zachował wystarczającej ostrożności przy wyprzedzaniu pojazdu drogowców i być może nie zastosował się do znaków ograniczających prędkość w rejonie wycinki. Policja ustala okoliczności zdarzenia.

Niemal w tym samym czasie, kilkaset metrów dalej, na skrzyżowaniu w Rożdżałowie zderzyły się dwa samochody osobowe - audi najechało na tył skody octavii. Interweniowało pogotowie, które zabrało do szpitala 7-miesięczne dziecko. Znowu wyznaczono objazd - tym razem przez Rożdżałów do Chełma. Pojazdy jadące w kierunku Leśniowic utknęły w korku do czasu usunięcia rozbitego auta ze skrzyżowania.

Przypominamy, że o tym wypadku informowaliśmy Was TUTAJ

Zobacz też: Autokar spłonął doszczętnie - video!

Zobacz też: Zderzenie na Hrubieszowskiej - video!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama