Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

Krasnystaw: Trwa walka o życie Wiesi

Wiesława Kalinecka już po raz trzeci musi poddać się operacji, bo złośliwy glejak nadal rośnie w jej głowie. Krasnostawianka znów apeluje o pomoc. Nie stać jej na nierefundowany zabieg.
Krasnystaw: Trwa walka o życie Wiesi

- Operacja to w tym momencie jedyna nadzieja na życie! Guz to rosnące zagrożenie, którego nie powstrzymały dwie interwencje lekarzy. Termin wyznaczono na 13 lub 14 września. Pomocy! - apeluje zrozpaczona.

Kobieta zmaga się z glejakiem wielopostaciowym IV stopnia. Informacja o chorobie brzmiała jak wyrok, ale pani Wiesia nie poddała się nawet wtedy, gdy lekarze nie chcieli jej dawać złudnych nadziei.

Pierwszą operację przeszła 25 stycznia. Niestety, okazało się to niewystarczające. Guz odrastał w zastraszającym tempie, dlatego 10 czerwca przeszła ponowny zabieg. Liczyła, że ten horror się wreszcie skończy.

- Niestety, złe informacje spadają na mnie lawinowo, a choroba nie ma zamiaru odpuścić. Czeka mnie kolejna operacja. Tym razem będzie to innowacyjny zabieg, podczas którego zostanę wybudzona, by lekarze mogli sprawdzić, czy usuwając zagrożenie, nie spowodują kolejnych powikłań. Najgorsze jest to, że operacja jest nierefundowana, a z jej wykonaniem właściwie nie mogę czekać! Kwota, którą muszę uzbierać, jest ogromna, ale to cena za moje życie! Pomocy! - mówi mieszkanka Krasnegostawu.

Jeszcze do niedawna była bardzo aktywna, a z życia czerpała pełnymi garściami. Praca z dziećmi niepełnosprawnymi na co dzień wymagała zaangażowania i cierpliwości. Dodatkowo zajmowała się też osobami po ciężkich wypadkach. Obserwowanie, jak wiele może zmienić zaledwie minuta, dawało jej jeszcze większą mobilizację do tego, by doceniać każdą chwilę życia...

- Nie spodziewałam się, że i mnie czeka taki scenariusz. Choroba mocno mnie doświadczyła, ale nie poddaję się. W myślach żegnałam się z moimi najbliższymi już wiele razy, ale za każdym razem mam nadzieję, że jednak się obudzę i dostanę „nowe” życie, w którym oni będą obok. Nie czekam z założonymi rękami na cud. Sama jednak, nawet przy wsparciu rodziny, nie mam szans zdobyć tego, co najważniejsze. Każdy kolejny dzień stanowi dla mnie wielką wygraną. Dzięki specjalistom zrobiłam krok w stronę życia. Jeśli chcę, by ta historia miała szansę na szczęśliwe zakończenie, muszę stanąć do walki. To ostatnie, co mi pozostało - podkreśla 51-latka.

Pomóc kobiecie można za pośrednictwem strony internetowej siepomaga.pl/wieslawa-kalinecka. Zbiórka została uruchomiona 2 września i potrwa do końca bieżącego miesiąca. Krasnostawianka musi do tego czasu zebrać prawie 55 tys. zł.

Teraz czytane: Dołącz do ekipy Szlachetnej Paczki

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama