Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Włodawa: Co dalej z oddziałem dziecięcym?

Rozpatrzenie petycji w sprawie przywrócenia oddziału dziecięcego we włodawskim szpitalu było głównym punktem nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu we Włodawie.
Włodawa: Co dalej z oddziałem dziecięcym?

Dyskusję rozpoczął radny Wiesław Holaczuk, który pytał, czy inicjatorzy akcji otrzymali zaproszenie na sesję. Interesowały go również działania dyrekcji szpitala zmierzające do ponownego uruchomienia oddziału dziecięcego.

- Zaproszenia nie zostały wysłane do inicjatorów akcji. Nie ma takiego obowiązku. Informacje o sesji były podane do wiadomości publicznej. Każdy zainteresowany może wziąć w niej udział – tłumaczył przewodniczący rady powiatu Romuald Pryll.

 Na drugie pytanie odpowiedziała dyrektor SPZOZ we Włodawie Teresa Szpilewicz. Przypomniała, że na zamknięcie oddziału dziecięcego złożyły się: brak kadry, choroby lekarzy i pandemia.   

 - Aby uruchomić ponownie oddział dziecięcy, musimy mieć zapewniony dyżur całodobowy. Niestety, nie ma kto go pełnić. Brakuje również pielęgniarek. Zwróciłam się z pismem do wszystkich lekarzy lokalnych, jednak pozostało ono bez odpowiedzi. Dlatego też prowadzę rozmowy z lekarzami z Ukrainy. Rozmowy trwają cały czas, ale na ten moment żaden z medyków nie zdecydował się na podjęcie pracy - wyjaśniła pani dyrektor. Podkreśliła, że zgoda wojewody na zawieszenie oddziału dziecięcego obowiązuje do grudnia tego roku i zapewniła, że przez cały czas podejmuje starania, by w tym termie mógł znowu zacząć funkcjonować.

 Wyjaśnienia dyrektorki nie zadowoliły radnego Holaczuka.

- Wysyłanie pism nie jest dobrym pomysłem. O lekarzy trzeba mocno zabiegać. Trzeba zapraszać ich na herbatkę i bezpośrednio rozmawiać, przekonywać. Pan starosta powinien się w to również włączyć, bo jest to bardzo ważna sprawa dla mieszkańców powiatu – ripostował.

 Swoją propozycję rozwiązania problemu zaproponował radny Piotr Gorgol.

- Wiele samorządów rywalizujących o lekarzy podejmuje uchwały, wprowadzające stypendia dla studentów medycyny. Określają kilkuletni okres odpracowania, dzięki czemu mają kilku adeptów rocznie. Przy założeniu, że my mielibyśmy ich trzech, byłby to koszt 50 tysięcy rocznie. Myślę, że stać nas na taki wydatek – wyliczył.

Ostatecznie, przy jednym głosie wstrzymującym, uchwała w sprawie rozpatrzenia petycji została przyjęta. Obliguje ona starostę jako organ prowadzący do stałego nadzorowania działań dyrekcji szpitala.

Teraz czytane: Chełmski szpital to twierdza?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama