Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama

Wokalista zNOKAUTował zagrożenie

Najpierw był wielki huk. Potrącony przez auto motocyklista upadł na jezdnię. Gdy Przemysław Gilewicz, wokalista chełmskiej grupy Nokaut, zobaczył, co się dzieje, bez chwili zastanowienia rzucił się na pomoc. - Każdy powinien tak zrobić, to naturalne zachowanie, nie uważamy tego za żadne bohaterstwo, bo i takie określenia pojawiły się Internecie – mówi. Jednak niektórzy przejeżdżali obok zdarzenia obojętnie...
Wokalista zNOKAUTował zagrożenie

Autor: Facebook Nokaut

Do zderzenia motocykla i samochodu doszło w niedzielę (18 lipca) kwadrans przed godziną 23 na skrzyżowaniu ul. Królewieckiej i Armii Krajowej z pl. Zwycięstwa w Gołdapi.

- Wracaliśmy do hotelu po koncercie. Wyszliśmy na spacer na miasto, bo jest bardzo klimatyczne – opowiada Przemysław Gilewicz z chełmskiej grupy Nokaut. - Przeszliśmy przez przejście i nagle usłyszeliśmy potworny huk. Okazało się, że doszło do zdarzenia. Na jezdni leżał motocyklista. Samochody go mijały, nikt na skrzyżowaniu nawet się nie zatrzymał - relacjonuje zdarzenie. - To było oczywiste, że trzeba pomóc. Tymczasem nawet pojazd, który uderzył w motocyklistę, zatrzymał się gdzieś dalej. Podszedłem do motocyklisty i zacząłem z nim rozmawiać, wypytywać, czy coś go boli, jak się czuje. Widać było, że jest w ciężkim szoku. Po kilku minutach przyszła pani z taksówki, która spowodowała wypadek, i od razu zaczęła na niego krzyczeć, że pewnie jechał bez świateł, bo go nie widziała. Na szczęście na skrzyżowaniu jest kamera, więc policja to może sprawdzić. Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia, zablokowaliśmy ruch na skrzyżowaniu. Widziałem, że mężczyzna krwawi, uspokoiliśmy go i pilnowaliśmy, żeby się nie ruszał, tylko czeka na karetkę pogotowia. Dyspozytor ze 112 instruował nas, co mamy robić.

Poszkodowanego przewieziono do szpitala. - Nie widzieliśmy, czy motocyklista jest poważnie ranny, nie byliśmy w stanie tego ocenić. Dopiero na drugi dzień odwiedziliśmy się, że został wypisany do domu, bo obrażenia nie zagrażały jego życiu - dodaje.

Ze ustaleń policji wynika, że motocykl jechał prosto od strony ronda w kierunku ul. Królewieckiej, zaś z przeciwnej strony zmierzał samochód osobowy, który skręcał w lewo. Kierująca autem, pokonując skrzyżowanie, nie ustąpiła pierwszeństwa i doszło do zderzenia. Policja zakwalifikowała ostatecznie zdarzenie jako kolizję. Osoba, którą ją spowodowała, została ukarana mandatem karnym w wysokości 250 zł, a na jej konto trafiło 6 punktów karnych.

Tym razem skończyło się na strachu, ale mogło być gorzej, dlatego nie możemy być obojętni w sytuacji zagrożenia czyjegoś życia. Obywatelską postawę członków grupy Nokaut pochwalili internauci.

Czytaj również: Personel chełmskiego szpitala nie otrzymał pełnych dodatków covidowych - radna interweniuje

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama