Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Reklama MAREX

Gm. Żmudź: Motolotniarz spadł i zaginął

W nocy z wtorku na środę motolotniarz spadł na pola w okolicach Maziarni. Szukała go policja i straż graniczna. Jego maszynę znaleźli wezwani na pomoc strażacy z OSP w Wojsławicach.
Gm. Żmudź: Motolotniarz spadł i zaginął

Strażacy z OSP wraz z policjantami przeszukali teren, gdzie widziano spadającą motolotnię. Po około godzinie natrafili na porzuconą maszynę. Motolotnia miała nieznaczne ślady uszkodzeń. Człowieka, który nią przyleciał, nie udało się odnaleźć. Uciekł z miejsca kraksy. W niedalekiej odległości pozostawiono też samochód. 

- To na pewno nikt od nas. Mogę się domyślać, że w grę wchodzi przemyt. Nisko lecąca motolotnia jest praktycznie nie do wykrycia. Były już kiedyś podobne próby przemytu - mówi Mariusz Dziuba z Krasnostawskiego Stowarzyszenia Paralotniowego.

Każdy może sobie kupić motolotnię i nie musi być ona oznakowana. Właściciel może jej nadać numery, ale nie jest to wymagane. To wymarzone maszyny do przemytu. By legalnie nimi latać, trzeba mieć ukończone szkolenie motolotniowe i zdać egzamin państwowy. Wystarczy mieć ponad 15 lat i sporo kasy. Jedna ze szkół motolotniowych oferuje szkolenie za 11 tys. zł. Kosztowne są też maszyny, które powinny mieć niezbędne dokumenty. Najwidoczniej motolotniarz, który spadł na pola w Maziarni, miał powody, by czmychnąć.

- Motolotnia może lecieć 100 km na godzinę. Jeśli jest nisko, radary jej nie wychwycą. My, organizując przeloty paralotniarzy, zawsze je zgłaszamy, informując odpowiednie służby przed wylotem i po wylądowaniu. Dzięki temu nawet jeśli ktoś nas zauważy lub gdy nas radar wychwyci, nie mamy żadnych problemów. Robimy to legalnie. O tym przelocie nad Maziarnią nie wiemy nic. To totalna samowola - dodaje Dziuba.

Policja nie znalazła motolotniarza i uznała, że to jednak temat dla pograniczników.

- Przekazaliśmy sprawę straży granicznej - poinformowała następnego dnia rzeczniczka policji Ewa Czyż.

Funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej z Placówki w Dołhobyczowie zauważyli ten obiekt latający podczas prowadzonych działań związanych z ochroną granicy państwowej. Leciał ze wschodu na dość dużej wysokości. Podejrzewając, iż może to być motolotnia użyta do przemytu nielegalnego towaru, monitorowali jej dalszy przelot.

- Szukamy pilota. Jest podejrzenie, że miało miejsce nielegalne przekroczenie granicy - potwierdził Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Niedługo później paralotniarz został odnaleziony na terenie powiatu hrubieszowskiego. Zatrzymali go funkcjonariusze NOSG z Horodła. Przyznał się, że nielegalnie przekroczył granicę państwową i przemycił 2 tys. paczek papierosów o wartości blisko 30 tys. zł. Wylądował awaryjnie na polach w pobliżu Maziarni z powodu problemów technicznych z motolotnią. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń.

- W ubiegłym roku w Zbereżu był podobny przypadek. Potrzebna była pomoc medyczna, bo mężczyzna, który leciał motolotnią ucierpiał podczas lądowania - mówi Sienicki.

Zatrzymany w powiecie hrubieszowskim Ukrainiec otrzymał zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy państw i przemytu papierosów bez akcyzy. Następnie został przekazany służbom granicznym Ukrainy na przejściu z Dołhobyczowie.

- Poszukujemy polskich odbiorców papierosów przemyconych przez tego mężczyznę -  dodaje Sienicki. 

Teraz czytane: Tegoroczny Jarmark Pawłowski ze szczepieniem

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobkówAutor komentarza: loloTreść komentarza: zakaz wyprzedzania na przejściu to dla nich obce pojęcie tak samo jak poprawne używanie kierunkowskazówData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:13Źródło komentarza: Chełm. On nie ustąpił, ona jechała za blisko. Posypały się mandatyAutor komentarza: anonimTreść komentarza: tak to jest jak młodzi nieopowiedzialni ludzie , wsiadają do maszyny której mocy i potencjału nie potrafią zrozumiećData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:04Źródło komentarza: Krasnystaw. Zderzenie dwóch aut na Rejowieckiej. Kierowca mazdy wymusił pierwszeństwo
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama