Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

"Zabiję żonę!"

Tak odgrażał się 35-latek w obecności mundurowych. Straszył ją nawet nożem. Ponieważ śledczy uznali, że jest zagrożeniem dla kobiety, zatrzymali go i aresztowali. Niebawem stanie przed sądem.
"Zabiję żonę!"

Prokuratura ma już w tej sprawie gotowy akt oskarżenia. Jak wynika z ustaleń śledczych, mężczyzna od sierpnia 2014 r. do 4 stycznia tego roku uporczywie nękał żonę.

Małżonkowie są w separacji, nie mieszkają razem od 2013 r. Najwyraźniej jednak 35-latek nie mógł się z tym pogodzić. Po wyprowadzeniu się ze wspólnego mieszkania, zaczął dręczyć małżonkę. Nasiliło się to, gdy w 2014 roku zaczęła chodzić do pracy. Dzwonił do niej z różnych numerów telefonów, obserwował ją z ukrycia, wysyłał wulgarne i obelżywe SMS-y i nachodził ją w domu, waląc w drzwi, by wpuściła go do środka. Przychodził też do jej pracy. Zdarzało się nawet, że kierował pod jej adresem groźby.

8 marca 2020 r. straszył ją zabójstwem, trzymając w ręku nóż. „Zabiję żonę!” – tak krzyczał 4 stycznia tego roku podczas domowej awantury. Słyszeli to nawet interweniujący wtedy policjanci. Na dodatek sąsiadka poszkodowanej potwierdziła, że 35-latek nachodzi swoją żonę, kopie w drzwi i wyzywa. Matka ofiary też była świadkiem nękania jej przez męża. Ponoć nawet widziała na ciele córki siniaki. Zauważyła też, że była zastraszona, bała się wychodzić z domu i spotykać z koleżankami. Ktoś zobaczył też, jak mężczyzna śledzi swoją żonę i jej ubliża. Poszkodowana długo nie zawiadamiała policji. Chciała jedynie, by dał jej spokój…

Podejrzany mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień, potwierdził tylko, że dochodziło między nimi do kłótni. Śledczy mu jednak nie uwierzyli. Przesłali kilka dni temu akt oskarżenia do sądu. Niebawem za swoje czyny dręczyciel odpowie przed sądem.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama