Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama

Śmierć przy bloku na Połanieckiej

O świcie przed blokiem na ul. Połanieckiej ktoś zauważył leżącego na trawie mężczyznę. Nie reagował na wezwania i wyglądało na to, że nie żyje. Skoczył z okna? Jak się jednak okazało, zmarł w drodze, prawdopodobnie z przyczyn naturalnych.
Śmierć przy bloku na Połanieckiej

W ubiegły czwartek o godz. 5 nad ranem przy bloku na ul. Połanieckiej, w okolicach banku, pojawiła się policja. Przyjechało pogotowie. Teren, gdzie znaleziono leżącego na ziemi mężczyznę, został odgrodzony i osłonięty przed wzrokiem ciekawskich. Niektórzy byli przekonani, że na ziemi leżał samobójca, który wyskoczył z okna. Niektórzy wysnuli nawet teorię, że to przez wietrzną pogodę, która nasila depresje. Nie była to jednak prawda. Szybko ustalono, że sprawa jest dosyć oczywista. Śmierć nie nastąpiła z powodu upadku z wysokości. Człowiek ten przechodził obok bloku i upadł na trawnik, po czym zmarł.

- Nie mamy żadnych podejrzeń dotyczących udziału w tym zdarzeniu osób trzecich. Ciało zostało zabezpieczone do oględzin. Pobrano krew do badania na zawartość alkoholu - mówi Lech Wieczerza, szef chełmskiej prokuratury.

Dla śledczych sprawa wydaje się dosyć oczywista. Prawdopodobnie mężczyzna nadużywał alkoholu. Świadczyć mogą o tym znalezione przy nim butelki. Nie wiadomo, dokąd zmierzał przed śmiercią. Jak szybko ustalono, był to 72-letni mieszkaniec Chełma. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama