Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama Bank Spółdzielczy

Chełmianie chcą ekologicznych przystanków

Prezydent Chełma podzielił się w Internecie pomysłem zaaranżowania w Chełmie tzw. zielonych przystanków. Podobne innowacyjne rozwiązania ekologiczne zastosowano już m.in. w Białymstoku, Radomiu czy Siemiatyczach. Jakub Banaszek liczy na to, że pomysł spodoba się mieszkańcom.
Chełmianie chcą ekologicznych przystanków

- Integralną częścią szeroko zakrojonej modernizacji Chełmskich Linii Autobusowych, oprócz wymiany taboru, o której już informowałem, jest również modernizacja infrastruktury towarzyszącej: przystanków - przypomina na Facebooku prezydent Chełma. - Rozpoczniemy od wymiany co najmniej 35 wiat przystankowych, które dodatkowo wyposażone zostaną w system informacji pasażerskiej, czyli elektroniczne tablice. Dzięki nim pasażer uzyska informację o godzinie odjazdu lub przyjazdu autobusu. Przyjęty plan modernizacji przystanków zakłada także montaż tzw. "zielonych przystanków". Chcemy również, aby co najmniej jeden z nich, przy szpitalu, był ogrzewany.

Idea zielonych przystanków, jak tłumaczy Banaszek, polega na budowie wiat przystankowych otoczonych roślinnością. 

- W ten sposób wprowadzamy więcej zieleni w pasach drogowych, ale również, szczególnie w upalne dni, obniżamy temperaturę wewnątrz przystanku. Posadzone wokół przystanku rośliny produkują natomiast rocznie ok. 10 kg tlenu, poprawiając tym samym jakość powietrza i zmniejszając ilość pyłów zawieszonych oraz innych zanieczyszczeń - argumentuje.

Ogrzewane przystanki wyposażone są w ogniwa fotowoltaiczne, które zasilają ogrzewanie, oraz energooszczędne oświetlenie dzięki LED-owym diodom. W lecie, gdy ogrzewanie ze zrozumiałych przyczyn nie będzie potrzebne, zamiennie instalowane są klimatyzatory.

- Co sądzicie o tym projekcie? Które przystanki powinny zostać zmodernizowane w pierwszej kolejności? Jak powinny wyglądać? - pyta internautów prezydent Chełma. - Docelowo chcielibyśmy oczywiście zmodernizować całą sieć przystanków, na to jednak potrzeba czasu. Działania, o których wspomniałem, potraktujcie proszę jako pierwszy krok w tym kierunku.

Pomysł zdecydowanie przypadł do gustu chełmianom. W komentarzach pod postem chwalą władze miasta i podpowiadają kolejne rozwiązania, choć - jak w każdej grupie - znaleźli się też malkontenci.

- Wspaniały pomysł. Trzymam kciuki, bo przydadzą się takie zmiany w naszym mieście - komentuje pani Justyna.

- Super pomysł, tylko trzeba pomyśleć również, żeby z takich klimatyzowanych/ogrzewanych przystanków nie zrobiły się noclegownie dla osób bezdomnych, bo już przy Chełm Miasto na poczekalni zrobiła się taka noclegownia i ciężko tam wejść i wytrzymać zapach, zanim przyjedzie pociąg - zauważa pani Aleksandra.

- Wygląda to pięknie, ale... Zrobić łatwo, tylko potem trzeba dbać. Proszę zobaczyć, jak wyglądają chociażby "murki" z siatki i kredy przy ścieżce rowerowej. Już lepiej je zdemontujcie, bo straszą, zaniedbane i zniszczone - komentuje pani Katarzyna.

Pan Wojciech przyznaje, że nie byłby sobą, gdybym nie ponarzekał. Pomysł uważa za dobry, ale... ulice czekają teraz na śmietniczki. Podaje przykład ulicy Kolejowej, gdzie na nowym odcinku nie ma ani jednej. Także od przejazdu kowelskiego do ronda koło Mrówki trzeba papierki nieść ze sobą. 

- Trochę wstyd, żeby zapomnieć o tej podstawowej infrastrukturze drogi - podkreśla internauta.

- Inicjatywa jak najbardziej właściwa, pod warunkiem jednakże mądrego, przemyślanego wykonania. Nie sztuka za bajońskie kwoty kupić projekt, gdzie wizualizacja piękna, a potem byle jakie wykonanie czy nietrafiona roślinność - ostrzega pani Katarzyna. - W pierwszej kolejności takie zielone przystanki powinny być zrobione tam, gdzie jest betonowa pustynia, pozbawiona drzew. Taniej byłoby wokół przystanków posadzić drzewa, nie drzewka typu kloniki kuliste, ale coś większego, co z czasem będzie tego cienia i tlenu dawało znacznie więcej niż roślinność. Nasadzenie drzew tańsze w utrzymaniu. Te przystanki, zanim obrosną roślinnością, odpowiednio zadbane na co dzień, nie od święta, będą potrzebowały kilku lat. Jeśli sadzić to w ziemi, a nie w donicach, skrzyniach, bo te jednej zimy mogą nie przetrwać.

Ta sama uczestniczka dyskusji przyznaje przy okazji, że nie jest zwolenniczką bezpłatnej komunikacji, ale zacienionych przystanków jak najbardziej. Krytykuje też obecną siatkę połączeń CLA. 

- Nie pytałabym tych, co robią wyrywkowo badania, ile osób, gdzie i kiedy jeździ, ale zapytałabym każdego mieszkańca, na zasadzie ankiety razem z gazetką wrzucaną do skrzynki pocztowej, gdzie i kiedy korzystałby z komunikacji, gdyby ta była inaczej zorganizowana. Wtedy bezpłatna komunikacja miałaby sens, bo gros ludzi zostawiałoby auta w domu, gdyby mogli bezproblemowo dojechać w każdą część miasta - dodaje.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner boczny
Reklama
Reklama
Reklama