Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Kto wznieca wojnę ideologiczną?

Ktoś nakłamał w liście do wojewody lubelskiego, że burmistrz Włodawy remontuje stojący w rynku pomnik walk i męczeństwa wojsk polskich i sowieckich podczas II wojny światowej. Wojewoda nakazał natychmiastowe przerwanie prac i zawiadomił Instytut Pamięci Narodowej.
Kto wznieca wojnę ideologiczną?

Spór o to, czy pomnik, który wśród części mieszkańców Włodawy budzi wielkie kontrowersje, powinien stać w centrum miasta, trwa od kilku lat. Zamiast jednak wyciszyć konflikt, ktoś jeszcze bardziej go roznieca, donosząc na burmistrza, że remontuje pomnik, dla którego w mieście nie powinno być w ogóle miejsca.

- Otrzymałem pismo od wojewody, w którym nakazał mi natychmiastowe przerwanie remontu pomnika i ogrodzenie go taśmą. Zadzwoniłem do urzędu wojewódzkiego, aby dowiedzieć się, o co chodzi. Okazało się, że ktoś wysłał list otwarty do wojewody, w którym napisał, że modernizujemy pomnik. Najwyraźniej zapomniał wysłać list również do mojej wiadomości. A powinien, tym bardziej, że pomnika nie remontujemy i nawet nie mamy na to pieniędzy. Nie wiem, skąd taka informacja się wzięła. Mamy teraz zbyt wiele innych zadań, w tym rewitalizację rynku, żeby zajmować się odnawianiem pomnika. Może pomyślimy o tym później – relacjonuje burmistrz Muszyński.

Jego zdaniem, komuś bardzo zależy na wywołaniu wojny ideologicznej wśród mieszkańców Włodawy i stworzeniu kolejnego konfliktu, który może osłabić pozycję Muszyńskiego przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, a te już za niewiele ponad dwa lata.

- Jeden z radnych pytał podczas ostatniej sesji, kiedy wyremontujemy pomnik, gdyż jest on w bardzo złym stanie, ale mówiłem już, że w tym momencie nie mamy na to czasu ani pieniędzy. Jeżeli natomiast chodzi o to, gdzie ten pomnik powinien być usytuowany, to uważam, że sami mieszkańcy powinni o tym zdecydować. Wojewoda wystąpił do IPN o jego weryfikację, zatem pewnie ktoś odgórnie zdecyduje, czy pomnik ma zostać przeniesiony w inne miejsce, czy w ogóle powinien zniknąć – tłumaczy burmistrz.

Według burmistrza, włodawianie zrozumieją, jeżeli zapadnie decyzja o przeniesienie monumentu w inne miejsce. Natomiast jego likwidacja może wywołać konflikt społeczny i tego się obawia.

- Problem pomnika można rozwiązać w sposób cywilizowany, bez wplątywania w to wyższych władz i instytucji. Ale niektórzy działają w taki sposób. Kto? Nazwisk nie wymienię – dodaje Muszyński.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama