Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Uderzył głową o krawężnik, połamał kości czaszki

Gdy do przystanku CLA przy ul. Rejowieckiej podjechał autobus, pan Henryk bezwiednie się cofnął. Gwałtownie zsunął się z niezabezpieczonego betonu w dół, uderzając głową w krawężnik. Rodzina poszkodowanego wini za to firmę, która remontuje ulicę. Złożyła już zawiadomienie na policję.
Uderzył głową o krawężnik, połamał kości czaszki

Do wypadku doszło we wtorek (30 marca) po godzinie 5.45. Pan Henryk wyszedł z domu na przystanek autobusowy przy Szkole Podstawowej nr 3 przy ul. Rejowieckiej.

- Gdy nadjeżdżał autobus, tata odrobinę się cofnął. Nie przewidział, że zaraz za wzgórkiem jest dół. Upadł bardzo niefortunnie, twarzą uderzył w krawężnik – opowiada córka Justyna. – Nie stracił przytomności, ale było mu słabo, nie mógł się podnieść, był obolały. Kierowca autobusu nawet się nie zatrzymał, żeby sprawdzić, co się stało i mu pomóc…

Pan Henryk jakoś doszedł do domu i położył się do łóżka. 

- Po godzinie 7 posłyszałam odgłosy z jego pokoju. Nie wiedziałam, że tata tam jest. Poszłam sprawdzić. Leżał opuchnięty, był zakrwawiony. Siostra zawiozła go na SOR. Zrobiono mu tomograf i okazało się, że ma liczne złamania twarzoczaszki – opowiadała nam w ubiegłym tygodniu córka poszkodowanego. – Ma też złamaną przegrodę nosową, przez co trudno mu oddychać. Został w szpitalu. Leży pod tlenem.

Rodzina uważa, że gdyby miejsce remontu było odpowiednio zabezpieczone, nie doszłoby to wypadku.

– Wystarczyło oznakować teren taśmami, co zresztą później częściowo zrobiono, gdy porozmawialiśmy z pracownikami firmy remontującej ul. Rejowiecką – mówi pani Justyna. – Zdecydowaliśmy jednak, że o sprawie zawiadomimy policję. Ponieważ okazało się w szpitalu, że tata ma pozytywny wynik testu na Covid-19  i w związku z tym jesteśmy na kwarantannie, zadzwoniłam na komendę. Poproszono mnie, bym zawiadomienie przesłała mailem.

- Potwierdzam, że otrzymaliśmy je pod koniec ubiegłego tygodnia pocztą elektroniczną – mówi kom. Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie. – Funkcjonariusze zajmą się sprawą.

Skierowaliśmy zapytanie do firmy remontującej "krajówkę", ale dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama