Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

W obronie lip z parku

Mieszkańcy Dyrekcji martwią się o lipy, które rosną w alei od ul. Żwirki i Wigury do bazyliki. Drzewa, jak mówią, od lat atakuje jemioła, a telefony do urzędu miasta z prośbą o zajęcie się problemem podobno nie przyniosły żadnych efektów. W ratuszu natomiast dowiedzieliśmy się, że pracownicy byli na miejscu i wstępnie ocenili stan drzew.
W obronie lip z parku

- Lipy są już od kilku lat atakowane przez jemiołę - twierdzi jeden z mieszkańców. - W lutym nasz prezes dwukrotnie dzwonił do pani dyrektor od zieleni miejskiej, prosząc o pomoc. Bez skutku. Nawet nikt nie raczył przyjechać i obejrzeć.

- Pracownicy departamentu komunalnego Urzędu Miasta Chełm priorytetowo traktują wszystkie sygnały i interwencje mieszkańców, służą wiedzą i doświadczeniem. W swojej pracy są jednak zobligowani do kierowania się przepisami prawa w zakresie ochrony przyrody i wytycznymi organów ochrony środowiska. Niestety, nie zawsze spotyka się to ze zrozumieniem, niekiedy wręcz przeciwnie - odpiera zarzuty Dominik Gil z gabinetu prezydenta.

Jak nas zapewniono w ratuszu, po telefonicznej interwencji mieszkańca, jeszcze tego samego dnia, fachowcy z departamentu komunalnego przeprowadzili oględziny wskazanych w parku drzew zaatakowanych jemiołą. Stwierdzono, że są porażone w znacznym stopniu, ponieważ zabiegi usuwania jemioły nie były wcześniej prowadzone.

- Wykonano dokumentację fotograficzną i do każdego drzewa zostaną podjęte odpowiednie działania - dodaje Gil. - Po rozpoczęciu okresu wegetacyjnego, gdy drzewa wypuszczą liście, zostaną przeprowadzone ponowne oględziny w celu ustalenia stopnia ewentualnego posuszu i określenia ich kondycji zdrowotnej. Po tych czynnościach drzewa w dobrej i dostatecznej kondycji będzie można poddać zabiegom usuwania jemioły w ramach pielęgnacji, a w przypadku drzew w bardzo złej kondycji miasto wystąpi z wnioskiem o wydanie zezwolenia na ich wycinkę i zastosowanie nasadzeń zastępczych.

Zabiegi pielęgnacyjne, w tym usuwania jemioły na drzewach - jak informują urzędnicy - przeprowadza się w okresie jesienno-zimowym, gdyż w okresie lęgowym ptaków (od 1 marca do 15 października) obowiązują zakazy dotyczące m.in. niszczenia siedlisk lub ostoi będących obszarem rozrodu, wychowu młodych, odpoczynku, migracji lub żerowania, niszczenia, usuwania lub uszkadzania gniazd, umyślnego płoszenia lub niepokojenia. Oznacza to, że okres ochronny obejmuje nie tylko drzewa, na których ptaki gniazdują, ale cały drzewostan, więc na razie interwencja jest niemożliwa, o czym dyrektorka departamentu wspominała interweniującemu mieszkańcowi.

Jednostkowe koszty usunięcia jemioły z drzew nie są wysokie. Problemem jest liczba porażonych drzew, dlatego miasto przyjęło strategię systematycznej walki w miarę posiadanych środków finansowych. Od roku bieżącego w zadaniu utrzymania zieleni miejskiej departament komunalny wprowadził uszczegółowienie, dopisując usuwanie półpasożyta do zlecanych zabiegów pielęgnacyjnych i ta formuła ma być stosowana co roku. Jednocześnie miasto sadzi obecnie drzewa odporniejsze na zasiedlenie jemiołą, tj. dęby szypułkowe, jesiony wyniosłe, brzozy, jarzęby szwedzkie, kasztanowce czerwone, wiśnie piłkowane czy rośliny iglaste.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama