Krasnostawska prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie umorzeniem, bo uznała, że nikt nie przyczynił się do śmierci kobiet. Sekcja wykazała, że 76-latka miała zmiany chorobowe o charakterze kardiologicznym. Śledczy nie wykluczają, że mogło to być przyczyną zatrzymania krążenia. Być może z tego powodu osunęła się i zmarła na podłodze.
Druga seniorka miała 87 lat. Leżała na łóżku pod kołdrą. Z naszych ustaleń wynikało, że była schorowana i wymagała opieki. Zajmowała się nią młodsza siostra. Wstępnie przyjęto, że przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu. Stan rozkładu jej ciała wskazywał, że najprawdopodobniej zmarła przed siostrą.
Biegli i śledczy nie są w stanie jednoznacznie ustalić, ile mogło upłynąć czasu między tymi zgonami. Wiadomo jedynie, że przed odnalezieniem zwłok, czyli 22 stycznia br., nie było kontaktu z kobietami od co najmniej tygodnia. Śledczy wykluczyli wersję zatrucia tlenkiem węgla, mimo że w pokoju znajdował się piec kaflowy w złym stanie technicznym.
Napisz komentarz
Komentarze