Z informacji, jakie udało się nam pozyskać, wynika że przed uchwaloną na koniec lutego tego roku podwyżką, płace członków rady nadzorczej PUM nie były zbyt wygórowane. Przewodniczący otrzymywał bowiem wynagrodzenie w wysokości 30 proc. kwoty bazowej ustalonej w przepisach, która wynosi 4 tys. 403 zł, wiceprzewodniczący 25 proc. a szeregowy członek rady - 20 proc. Jednak prezydent Chełma przed miesiącem zdecydował o sporych podwyżkach dla rady PUM. Teraz wynagrodzenie przewodniczącego to 83 proc. kwoty bazowej, wiceprzewodniczącego 75 proc., a pozostałych członków rady - 35 proc.
- Uważam, że władze miasta powinny w pierwszej kolejności zająć się spłacaniem długów spółki, a dopiero potem podnosić stawki radzie nadzorczej. Czy prezydent nie wie, że chełmscy przedsiębiorcy czekają na te pieniądze? Jeśli nie, to niech sprawdzi, jaki dług ma PUM - denerwuje się nasz rozmówca. - Skoro spółka nie spłaca zadłużenia, nie powinna też podwyższać tych wynagrodzeń. Przedsiębiorstwo brało materiały budowlane, wykonywało remonty, ale nie płaciło. Może czas tym się zająć? Jak widać mają długi, ale się tym nie przejmują.
- Przedsiębiorstwo Usług Mieszkaniowych po otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego terminowo reguluje wszystkie zobowiązania. Zobowiązania przed otwarciem postępowania są ujęte na liście wierzytelności i do momentu zatwierdzenia układu przez sąd nie mogą być regulowane - tłumaczy Damian Zieliński z biura prasowego urzędu.
Niestety, miasto postanowiło nie udzielić nam informacji, jak wysoki jest dług PUM-u wobec dawnych kontrahentów.
- Spis wierzytelności w stosunku do dostawców nie jest prawomocny, w związku z tym ujęte w nim kwoty mogą ulec zmianie. Po prawomocnym zatwierdzeniu spisu wierzytelności przez sąd, będzie można podać dokładną kwotę wierzytelności - dodaje Zieliński.
Napisz komentarz
Komentarze