Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

W PUP nie spadły "głowy"

Jednak wyjątkowo łagodnie starosta obszedł się z dyrekcją Powiatowego Urzędu Pracy. Zapowiadał, że mogą być dymisje, a poprzestał na reprymendzie i upomnieniach.
W PUP nie spadły "głowy"

Jak pisaliśmy, przez 1,5 godziny starosta Piotr Deniszczuk usiłował dodzwonić się do Powiatowego Urzędu Pracy. Gdy w końcu telefon odebrano, przekazał informację, że w poniedziałek oczekuje od dyrektorki i osoby ją zastępującej rezygnacji ze stanowiska. Tak było w piątek, 26 lutego. Od tego czasu trwały w urzędzie wyjaśnienia.

- Pani dyrektor urzędu pracy wyciągnęła konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację. Udzieliła upomnienia pracownikowi, któremu podlega sekretariat i osobie, która w tym czasie zastępowała panią dyrektor. Ja natomiast udzieliłem reprymendy pani dyrektor - mówi starosta Piotr Deniszczuk. - Jest mi obojętne, kto jest dyrektorem urzędu. Ważne jest, żeby wszystko dobrze funkcjonowało. Każdy może się znaleźć w sytuacji osoby bezrobotnej i takiej osobie należy się szacunek, a nie upokorzenie - podkreśla Deniszczuk. - Jest mi obojętne, kto jest dyrektorem urzędu. Ważne jest, żeby wszystko dobrze funkcjonowało. Każdy może się znaleźć w sytuacji osoby bezrobotnej i takiej osobie należy się szacunek, a nie upokorzenie - podkreśla Deniszczuk.

Dyrekcja PUP-u złożyła staroście pisemne i ustne wyjaśnienia w związku z zaistniałą sytuacją. Jak się okazuje, sekretariat jest obsługiwany przez osoby odbywające staż w urzędzie. Wszyscy stażyści zostali ponownie przeszkoleni z obsługi sekretariatu, ze szczególnym uwzględnieniem połączeń telefonicznych. Dodatkowo stwierdzono, że w dziale Usług Rynku Pracy zachodzi potrzeba uruchomienia trzech dodatkowych linii telefonicznych. Ponadto na stronie internetowej urzędu został zamieszczony aktualny wykaz telefonów pracowników PUP w celu umożliwienia bezpośredniego połączenia się z nimi. Poinformowano też pracowników o przestrzeganiu dyscypliny pracy oraz kontrolach w tym zakresie. Wyjścia prywatne mogą mieć miejsce tylko i wyłącznie za zgodą przełożonego i każdorazowo mają być potwierdzone wpisem w książce wyjść prywatnych (dotyczy to zarówno kierowników, jak i pracowników). Każdy ma obowiązek zgłaszania swojej nieobecności w sekretariacie z podaniem danych pracownika zastępującego. A co najważniejsze -  w przypadku nieobecności w pracy, telefon zostanie automatycznie przekierowany do osoby zastępującej. Także osoba udająca się do innego pokoju w sprawach służbowych jest zobowiązana poinformować o tym pracownika pozostającego w pokoju.

- Przez najbliższe miesiące będę się przyglądał bacznie pracy tej jednostki. Jeżeli będą dalsze uchybienia, podejmę bardziej radykalne kroki - zapewnia Deniszczuk.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama