- Trzeba się dobrze rozpędzić, żeby przejechać tę drogę samochodem z napędem na cztery koła. Nie ma nawet mowy o spacerze z dzieckiem i wózkiem. Nie da się przez te błota zaprowadzić ucznia do szosy, gdzie dojeżdża autobus szkolny - skarży się jeden z mieszkańców Żalina.
Droga, przy której mieszka, bywa nazywana "Dyrekcją". Zaczyna się naprzeciwko sklepu. Stoi przy niej kilka domów.
- Próbowałem niedawno wyciągnąć samochód sąsiada z błota. Mam lepszy napęd, ale też utknąłem. Musiał przyjechać ciągnik na pomoc - opowiada mieszkaniec Żalina. - Co z tego, że wyremontowano nam świetlicę za duże pieniądze, skoro nie mamy we wsi porządnych dróg... Dojazd do domu jest ważniejszy niż jakaś świetlica - dodaje nasz Czytelnik.
Mieszkańcy Żalina nakręcili filmik pokazujący obecny stan drogi. Porobili też zdjęcia i przesłali je do naszej redakcji. Jak mówią, wszelkie interwencje w urzędzie gminy nic nie dają. Odsyłani są z kwitkiem.
- Co roku, gdy topnieje śnieg, tak wyglądają drogi gruntowe, te z ziemi i piasku, i te żużlowe. To nie znaczy jednak, że są nieprzejezdne. Tej klasy dróg mamy jeszcze niestety sporo. Każdego roku je naprawiamy i używamy do tego setek, a nawet tysięcy ton kruszywa. Robimy to jednak dopiero wówczas, gdy na to pozwalają warunki pogodowe - mówi wójt gminy Ruda-Huta Kazimierz Smal. - Nie przystałbym nigdy na to, by prowadzić prace na drodze, gdy jest błoto. Efekt byłby odwrotny od zakładanego. Ciężki sprzęt wyrządziłby jeszcze większe szkody - dodaje wójt.
Na razie gmina nie ma poważniejszych planów związanych z ewentualną przebudową wspomnianej wyżej drogi w Żalinie. W tym roku duża inwestycja drogowa zostanie przeprowadzona w Gotówce.
Napisz komentarz
Komentarze