Śledztwo w tej sprawie już się zakończyło. Akt oskarżenia jest gotowy. Podejrzani będą się tłumaczyć ze zdarzenia z 20 czerwca ub. r. Tego dnia po godz. 3 w centrum Chełma przed dyskoteką rozpętała się awantura, a potem bójka. Napastnicy zaatakowali dwóch mężczyzn, którzy wyszli z budynku na pl. Łuczkowskiego. Powalili ich na ziemię. Zaczęli bić i kopać. Poszkodowani mieli rany głowy, a jeden złamaną szczękę. Stracił nawet na moment przytomność. Wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła ofiary rozboju na SOR chełmskiego szpitala.
Napadnięci twierdzą, że rozbójnicy ukradli im pieniądze, jednemu - 300 zł, drugiemu aż 10 tys. zł. Potem uciekli z łupem i tyle ich widziano.
W sprawie wszczęte zostało śledztwo, przesłuchiwano świadków, gromadzono dowody. Dwóch sprawców zatrzymano dość szybko. Jak się okazało, to bracia, mieszkańcy Chełma w wieku 18 i 29 lat. Zostali doprowadzeni do prokuratury i do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt na 3 miesiące. Trafili za kratki. Jeden z nich nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, drugi potwierdził tylko udział w bójce. Zaprzeczali temu, że ukradli jakieś pieniądze.
Kolejnego tygodnia policjanci zatrzymali trzeciego podejrzanego o udział w tym brutalnym rozboju. To 26-latek z Chełma. Śledczy wnioskowali o tymczasowy areszt, ale najwyraźniej zebrany materiał dowodowy był dla sądu niewystarczający, bo mężczyzna pozostał na wolności.
W trakcie śledztwa okazało się, że tej samej nocy został pobity jeszcze jeden mężczyzna. Nie był w stanie się bronić. Rozpoznał 26-latka jako sprawcę rozboju.
Zgodnie z przepisami kodeksu karnego grozi im kara pozbawienia wolności do lat 12.
Napisz komentarz
Komentarze