Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Sprzedawcy pod ostrzałem hochsztaplerów

- Bądźmy czujni i nie dajmy się oszukać - ostrzega pani Magda, która o mały włos nie straciła swoich oszczędności. W porę zorientowała się, że ma do czynienia z naciągaczami, którzy zamiast od niej kupować, próbowali wyciągnąć pieniądze przez jeden z portali ogłoszeniowych.
Sprzedawcy pod ostrzałem hochsztaplerów

- Od jakiegoś czasu wystawiam różne rzeczy na sprzedaż m.in. za pośrednictwem znanego portalu. W ostatnim czasie praktycznie każda moja aktywność na tej stronie skutkuje dużym zainteresowaniem. Wydawałoby się, że powinnam się cieszyć, iż wystawione przeze mnie rzeczy mają takie powodzenie. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że wszystkie osoby kontaktowały się ze mną z trzech tych samych numerów i zawsze przez WhatsApp’a – opowiada pani Magda. - Schemat był ten sam. Początkowo słyszałam kilka pytań dotyczących wystawionej rzeczy np. kiedy została kupiona, czy są jakieś defekty itp., po czym rzekomy kupujący dociekał, czy wchodzi w grę dostawa za pośrednictwem tego portalu.

Po chwili pani Magda otrzymywała zdjęcie pokazujące, że rzecz została już sprzedana. Dołączony był też link z informacją, jak odebrać pieniądze.

 - Prawdę mówiąc nie otwierałam już tych linków. Za pierwszym razem nie rozumiałam, dlaczego ktoś wysyła mi informację (niby ze strony portalu, ale wszystko przez WhatsApp’a) o tym, że coś sprzedałam, skoro ja nie miałam żadnej wiadomości bezpośrednio na tym portalu, żadnego polubienia danej rzeczy, rezerwacji, kompletnie nic. Zaczęłam szukać czegoś, co wyjaśni mi niepokojący fakt, że ktoś coś ode mnie kupił, mogę wybrać osobę, której chcę to sprzedać, ale status rzeczy do sprzedania się nie zmienia. Natknęłam się na filmik na YouTube dotyczący podobnych sytuacji.

Okazało się, że to oszustwo i takich przypadków jest w sieci jest ich sporo.

- Schemat w nich opisany bardzo przypominał mi to, czego sama doświadczałam. Ostatnio znowu historia się powtórzyła, a to znaczy, że problem nadal istnieje i przybiera na sile.

Pani Magda była czujna i sama uchroniła się przed oszustwem, ale wie, że coraz więcej takich „niespodzianek” czyha na nas w Internecie.

- Rzeczywistość zmusza nas do większej aktywność w sieci. Mam na myśli panującą pandemię i związane z nią obostrzenia, które zamykając nas w domach i otwierają ogromne możliwości w świecie wirtualnym. Być może moje doświadczenie będzie ostrzeżeniem dla innych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama