Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Z głową na torach, przysypany śniegiem

Był tak zdesperowany, że celowo się zamaskował, by nie zauważył go maszynista? Czy tak długo leżał, że zdążył przysypać go śnieg? Mało brakowało, a jego samobójczy plan by się powiódł.
Z głową na torach, przysypany śniegiem

We wtorek,16 lutego po godz. 22 dyżurny ruchu stacji Chełm powiadomił telefonicznie Posterunek Straży Ochrony Kolei, że na szlaku Uherka – Chełm, niedaleko bocznicy, maszynista pociągu musiał nagle ostro hamować. Zauważył na torowisku leżącego człowieka. Prawdopodobnie chciał on popełnić samobójstwo, bo głowę położył na szynie. Nie wiadomo, czy leżał tak długo, że przykryły go płatki śniegu, czy też celowo zagrzebał się w śniegu, żeby nie zauważyła go załoga pociągu.

Gdy maszynista zatrzymał pociąg, mężczyzna nagle wstał z torów i zaczął uciekać. Zaalarmowani SOK-iści ruszyli za nim w pościg. Musieli go zatrzymać, obawiali się, że znów podejmie próbę samobójczą. Wkrótce okazało się, że desperat jest poważnie chory. Zdradził SOK-istom, gdy tylko go zatrzymali, że choruje na schizofrenię.

Na miejsce niezwłocznie wezwano patrol policji oraz pogotowie ratunkowe. Okazało się, że niedoszły samobójca to 34-latek z Chełma. Ratownicy medyczni przewieźli go do lubelskiego szpitala na obserwację.

Na szczęście, dzięki czujności maszynisty, tym razem wszystko dobrze się skończyło. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy. Maszynista mógł jechać dalej.

- Z powodu tego zdarzenia nie było opóźnień pociągów – poinformował Piotr Stefaniuk, komendant zmiany z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Lublinie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama