Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama

Grillowanie wójta na sesji

Wójt Dariusz Ćwir nie jest upoważniony do zaciągania kredytu w rachunku bieżącym. To oznacza, że jeśli chwilowo zabraknie mu pieniędzy, np. na wypłaty, będzie musiał je wstrzymać. Musi też zwrócić do banku 600 tys. zł kredytu krótkoterminowego, który zaciągnął bez zgody rady.
Grillowanie wójta na sesji

Budżet gminy Sawin na ten rok w końcu został uchwalony. Nie ma w nim jednak punktu upoważniającego wójta do zaciągania kredytów i pożyczek na pokrycie przejściowego deficytu gminy. O to, by taki punkt wykreślić z uchwały, wnioskował radny Wojciech Adamowicz. Dziewięcioro radnych poparło go na komisjach. Tym samym radni większością głosów odrzucili propozycję radnej Kubiak-Skórzewskiej, która chciała upoważnić wójta do zaciągania kredytów do wysokości miliona złotych. Nie przeszedł też wniosek radnej Doroty Żuk, by dać wójtowi możliwość kredytowania do 600 tys. zł, czyli do kwoty, jaką już zaciągnął w rachunku bieżącym gminy.

- Tłumaczy się mieszkańcom, że 4 stycznia wzięliśmy kredyt, bo trzeba było zapłacić nauczycielom. Proszę państwa! Na wypłaty dla nauczycieli 17 grudnia wpłynęła do budżetu subwencja oświatowa. Te pieniążki zostały rozdysponowane na inne rzeczy, na zapłacenie faktur - grzmiał na sesji radny Adamowicz, sugerując,  że w gminie robi się zakupy "bez pojęcia".

Radny podkreślił, że chociaż kredyt zaciągnięto stosunkowo niedawno, to już są koszty. 10 tys. zł wyniosła prowizja, naliczono kilkanaście tysięcy złotych odsetek. Stwierdził też, że wójt zwiększył zatrudnienie w urzędzie gminy. To się też wiąże z kosztami.

- Zbliżamy się do wielkiego festiwalu, jakim jest referendum i mam poważne obawy, że ten kredyt może posłużyć do promocji, a nie do jakiś konkretnych celów - przekonywał na sesji Adamowicz.

Przypominamy, że w gminie Sawin ma się odbyć referendum w sprawie odwołania wójta i rady gminy. Z powodu pandemii termin głosowania został zawieszony, ale być może po 15 kwietnia procedury zostaną wznowione. Na liczne zarzuty Adamowicza, dotyczące wielu sfer funkcjonowania urzędu, odpowiadał zdenerwowany wójt Dariusz Ćwir, twierdząc, że radny wprowadza opinię publiczną w błąd.

- Inne gminy mają kredyt w rachunku bieżącym w różnych kwotach. Nawet najbogatsza gmina Puchaczów dała wójtowi takie upoważnienie - podkreślił wójt Ćwir.

Gmina Sawin tym samym wyróżniła się na tle całej Polski. Zapisze się w historii nie tylko głośnymi kłótniami i aferą z firmą Haller, której trzeba było zapłacić zasądzone odszkodowanie. Będzie też jedną z niewielu, które nie korzystają z debetu, a radni każą się tłumaczyć wójtowi i skarbnikowi z każdej wydanej złotówki.

- Przekazujemy sprawozdania do Regionalnej Izby Obrachunkowej, są to sprawozdania miesięczne, kwartalne, półroczne i roczne. Gdyby była jakaś wątpliwość, że jakieś pieniądze wyparowały, na pewno RIO by podjęła środki kontrolne - przekonywał Ćwir. - Bez tego limitu w rachunku bieżącym też będziemy się starali sobie poradzić - zadeklarował jednak na forum rady.

Zdaniem wójta, decyzja radnych postawiła pod znakiem zapytania realizację budowy placu zabaw przy szkole, który ma powstać przy współpracy z Regionalnym Towarzystwem Gminy Sawin i ze środków z LGD. Do inwestycji, które mogą nie zostać zrealizowane, dodał modernizację WTZ w Sawinie, zaplanowaną z dofinansowaniem z PFRON. Ciekawe, dlaczego akurat te zadania wymienił? Może dlatego, że stoi za nimi Agnieszka Dąbrowska, radna powiatowa, kierowniczka WTZ i prezeska stowarzyszenia. Kiedyś ktoś wskazał ją jako kandydata na wójta, gdyby w Sawinie miały się odbyć przedterminowe wybory. Dąbrowska nigdy oficjalnie nie potwierdziła, że chce kandydować. W Sawinie zresztą chętnych na stołek wójta zawsze było wielu.

- Ogrodem zabaw to niech mnie pan tu nie szantażuje! Pan palcem nie kiwnął w tej sprawie, żeby ten projekt wyszedł. To ja w listopadzie się pana zapytałem, co z tymi środkami, które można pozyskać. Bo pan nie był tym w ogóle zainteresowany. To powstanie dzięki temu, że ktoś  z organizacji pozarządowej biega za tym i chce to zrobić, bo za darmo jest do wzięcia 100 tys. zł - odpowiedział wójtowi Adamowicz.

To nie jednak kłótnia między wójtem a radnym Adamowiczem przykuła uwagę mieszkańców gminy, którzy oglądali sesję w internecie. Nie sprawy zadłużenia gminy ani nawet rozliczenia ze stowarzyszeniem, które prowadzi szkoły na terenie gminy. Nawet uwagi RIO do projektu budżetu nie okazały się tak ciekawe, jak wystąpienie radnej Marii Kubiak-Skórzewskiej. To ta sama radna, która była kiedyś jedną z bohaterek artykułu "Radne spierają się o wolny etat" opublikowanym w Super Tygodniu Chełmskim. Wtedy broniła honoru swojej córki, ubiegającej się o etat na terenie gminy Sawin.

- Chciałabym przedstawić na sesji inny punkt widzenia. Zawsze jest tak, że na sesjach mówi się, że wójt jest niekompetentny, że coś źle zrobił... - rozpoczęła swoje wystąpienie Kubiak-Skórzewska. Kiedyś składała na piśmie wniosek, aby przewodnicząca rady czuwała nad tym, aby sesje przebiegały sprawnie, z poszanowaniem godności drugiego człowieka. - Co w tym względzie zostało zrobione? - zapytała przewodniczącą Iwonę Wołoszkiewicz.

- Nas się ogląda, sesje są nagrywane. Powinniśmy się tak zachowywać, żeby społeczeństwo miało do nas zaufanie - podkreśliła radna, dodając, że prawie wszyscy z rady zostali wybrani spośród PiS. W wielu sprawach się zgadzają. Nie mogą się natomiast dogadać w kwestiach najważniejszych, tj. wotum zaufania, absolutorium dla wójta czy uchwały budżetowej. Jej zdaniem, jest to robione na złość wójtowi. - Pan wójt nie robi wszystkiego źle. Robi i dobre rzeczy - przekonywała mówiąc, że zaraz po sesjach trzy dni nie może spać. Najwidoczniej tak bardzo je przeżywa...

- Tu się grilluje tego wójta! - skwitowała radna, przypominając, że jedna z sesji trwała ponad sześć godzin...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Grzegorz81 24.02.2021 12:21
Znowu Sawin .

Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama