Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Pagóry chełmskie śmietnikowe [ZDJĘCIA]

Najpierw zasypał nas śnieg, a potem śmieci. Spółka zajmująca się odbiorem odpadów na osiedlach nie dała rady? W weekend przy kontenerach zalegały wypełnione po brzegi worki. Gdyby było lato, wokół panowałby straszny smród, na szczęście niska temperatura pomogła przetrwać mieszkańcom do kolejnego wywozu.
Pagóry chełmskie śmietnikowe [ZDJĘCIA]

Problem pojawił się w poprzedni weekend, dotyczył głównie centrum miasta, terenów, gdzie znajdują się pojemniki ogólnodostępne, ale i zdarzył się bałagan na osiedlu Kościuszki. Mieszkańcy ironizowali, że nie można mieć wszystkiego: albo odśnieżanie albo odbieranie śmieci. Sęk w tym, że ani z jednym, ani z drugim nie było dobrze.

Nasi czytelnicy przekazali nam m.in. zdjęcie tzw. żółtych dzwonów, przy których zalegały worki ze śmieciami. Chodzi o rejon Wolności-Połaniecka. Jest to teren Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Nikt z mieszkańców nie zgłaszał nam problemów z wywozem śmieci. Nie mieliśmy więc podstaw do tego, aby interweniować w MPGK - mówi zastępca prezesa ChSM Natalia Gołub. Tłumaczy, że wcześniej zdarzały się problemy z wywozem śmieci, jednak dotyczyło to raczej odpadów wielkogabarytowych.

- Tak miasto dba o swój wizerunek. No chyba, że ktoś liczył na to, że śnieg spadnie, wszystko przykryje i nie będzie widać - tak na temat "porządku" na starówce wypowiada się pan Daniel, który wysłał nam zdjęcia z ul. św. Mikołaja. - To nie pierwsza taka sytuacja. Spółdzielnia zlokalizowana w pobliżu potrafi sobie poradzić ze śmieciami, ale PUM już niekoniecznie.

Z kontenerów wylewało się też na ul. Podwalnej - między blokami przy Reformackiej a budynkiem chełmskiego muzeum. Także na placu Kupieckim widoki były nieciekawe.

Spółdzielnia Mieszkaniowa Centrum kilka razy dziennie dzwoniła do spółki z prośbą o zabranie śmieci. Problem zgłaszali zdenerwowani mieszkańcy. W końcu prezes zaproponowała nawet, że usunie wszystkie zaparkowane samochody, aby dojazd do śmietników był łatwiejszy, propozycja ta jednak nie przyniosła efektów. 

- Nieodebranie śmieci miało związek z dojazdem. Odśnieżamy nasz teren ręcznie, wjazd był wąski, a z jednej strony parkują też samochody. Kierowca bał się wjechać i rozumiemy jego obawy, bo cały odcinek pokonuje tyłem - tłumaczy prezes Justyna Manasterska Raszka. - Gdy tylko było to możliwe, śmieciarka odebrała nasze odpady. Zrobiła nawet trzy kursy. Od tamtej pory jest porządek, nie mamy problemów odbiorem.

Jak informuje urząd miasta, spółka MPGK na bieżąco, pomimo obfitych opadów śniegu, realizowała i realizuje odbiór odpadów. Był problem w dotarciu do kilku miejsc gromadzenia odpadów przy zabudowie wielorodzinnej, bo wewnętrzne drogi osiedlowe nie zostały ośnieżone, nie można było dojechać do kontenerów specjalistycznym samochodem z powodu zalegających hałd śniegowych lub zaparkowanych samochodów.

 - Na wielu upublicznionych zdjęciach, wskazujących na nierealizowanie odbioru odpadów, widoczny jest brak odśnieżenia samego kontenera przez zarządcę, co zmusza mieszkańca do składowania odpadów pod pojemnikiem, bez próby umieszczenia ich wewnątrz. Świadczy o tym spora warstwa pokrywy śnieżnej na pojemnikach i brak śladów otwierania pokrywy - podkreśla Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.

Może w przyszłości z odbiorem śmieci będzie lepiej. MPGK pochwalił się zakupem kolejnego specjalistycznego pojazdu wielkogabarytowego, przeznaczonego właśnie do odbioru i transportu odpadów komunalnych.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama