- Do tej pory jednostkowa opłata za dostarczenie energii cieplnej, liczona od metra kwadratowego zamieszkanego lokalu, wynosiła 1 zł 59 gr. Wygląda na to, że teraz jest to 6 zł 04 gr -tłumaczą mieszkańcy. - Przy naliczeniu nie została podana żadna podstawa. Nie dostaliśmy też żadnego innego wyjaśnienia takiego skoku ceny za energię cieplną.
Wspólnota mieszkaniowa skontaktowała się telefonicznie ze swoim administratorem. Podczas rozmowy okazało się, iż powodem takiego naliczenia jest rzekome wyrównanie kosztów wynikające z wydłużonego w czasie przeniesienia płatności za ciepło z rachunku MPEC na rachunek PUM. Sęk w tym, że mieszkańcy spłacili już jedno wyrównanie, w listopadzie wpłacili pieniądze na konto w PUM. Minęły dwa miesiące i sytuacja się powtarza.
Mieszkańcy próbowali uzyskać, jakieś informacje w spółce ciepłowniczej, jednak twierdzą, że nie dowiedzieli się zbyt wiele. Narzekają, że kontakt z firmą jest utrudniony, a jeśli już uda się dodzwonić, rozmówca jest przekierowywany do wielu działów, a w żadnym i tak nie potrafią podać wyjaśnienia.
- Nasze problemy zaczęły się w momencie przejęcia wszystkich płatności przez PUM. Prawdopodobnie MPEC wystawia fakturę za dostawę energii cieplnej na poszczególne budynki, następnie administrator, wystawia aneks do płatności, dzieląc kwotę utrzymaną na fakturze przez metraż, jakiego ona dotyczy. Podejrzewamy, że dlatego powstała taka wysoka cena energii cieplnej za metr kwadratowy powierzchni użytkowej - domyślają się mieszkańcy. - Wcześniej zawsze płatności regulowane były do 10 dnia każdego miesiąca. W listopadzie to się zmieniło. Aneksy do płatności były dostarczane mieszkańcom w połowie miesiąca, co jeszcze w samym listopadzie nie stanowiło problemu, ale w grudniu, kiedy płatności dotarły do nas przed samymi świętami, były już dużym obciążeniem finansowym.
Mieszkańcy winią za to MPEC, ponieważ - ich zdaniem - to spółka zwlekała z wystawieniem płatności.
- Opłaty zaczęły się nawarstwiać, a samo przeniesienie zgodnie z zapewnieniami administratora, nie powinno nieść za sobą problemów dla mieszkańców. Niestety, w rzeczywistości okazało się inaczej - wyjaśnia jeden z mieszkańców.
Dominik Gil z gabinetu prezydenta wyjaśnia, że od 30 sierpnia 2020 r. w budynku przy ul. Młodowskiej 17 obowiązuje nowy sposób rozliczania ciepła.
- Zamiast dotychczasowych umów indywidualnych z MPEC, została zawarta umowa zbiorcza, która obejmuje cały budynek, i w ramach której łączne zużycie według licznika jest rozkładane proporcjonalnie na wszystkie lokale - informuje Gil. - Działania te zostały podjęte w ramach kompleksowego programu uszczelniania systemu opłat za ciepło, którego dotychczasowe funkcjonowanie nie przewidywało rozliczenia faktycznego zużycia według wskazań liczników, a jedynie pobieranie nieadekwatnych do kosztu zużytego ciepła zaliczek. System ten był krzywdzący wobec osób płacących według realnego zużycia, które zmuszone były do pokrywania strat ponoszonych przez MPEC wynikających z niepobierania przez spółkę należnych jej opłat.
Ze względu na trudną sytuację, Urząd Miasta Chełm zasugerował MPEC i PUM rozłożenie należności na raty. W 2021 roku wszystkie rozliczenia będą od początku prowadzone w rzetelny i sprawiedliwy sposób.
Napisz komentarz
Komentarze