Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Uciułali za mało kasy

Starosta chełmski wystąpił do gmin i miast powiatu chełmskiego z propozycją złożenia się na wkład własny do zakupu wozu strażackiego z beczką na wodę pitną. Jedni byli na tak, inni na nie. Pieniędzy zabezpieczono w budżetach samorządów zbyt mało, by zrealizować projekt.
Uciułali za mało kasy

Chełmskie starostwo powiatowe zabezpieczyło w tegorocznym budżecie 125 tys. zł na dotację na zakup wozu strażackiego. Pieniądze należałoby przekazać miastu Chełm, które oddałoby je do Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie. Prawdopodobnie nic z tego nie będzie, a zapis w budżecie jest martwy. 

- Dotację w budżecie pozostawiliśmy na wszelki wypadek - wyjaśnia starosta Piotr Deniszczuk.

Trudno dzisiaj szukać pomysłodawcy tego projektu. W tym roku w gminach: Żmudź, Leśniowice, Wojsławice i Ruda-Huta były przypadki zanieczyszczenia wodociągów. Wójtowie mieli obowiązek zapewnić mieszkańcom wodę pitną. W tym celu pożyczali beczki tam, gdzie się tylko dało. Nie był to problem starosty, ale pismo w sprawie zrzutki na wóz strażacki z beczką do przewozu wody pitnej zostało wysłane ze starostwa chełmskiego. Dziś starosta mówi ogólnie, że był to pomysł strażaków, ale już nie ma takich, którzy by to potwierdzili. Wielu wójtom i burmistrzom nie spodobała się ta propozycja. Kością niezgody okazała się  sugestia, by gminy płaciły po 15 tys. zł, bez względy na wielkość budżetu i liczbę mieszkańców. Niektórzy samorządowcy powątpiewali też, czy jeden samochód zaspokoi potrzeby, gdy do awarii wodociągów dojdzie w kilku miejscach jednocześnie. Inni dociekali, czemu to starosta wychodzi z inicjatywą zakupu wozu strażackiego, a nie prezydent Chełma. Niektórzy zdecydowali się na zakup beczek na wodę i uważają, że to rozwiązanie dla nich jest o wiele lepsze.

Wóz strażacki ze zbiornikiem do przewozu wody pitnej może kosztować nawet ponad milion złotych. Około 350 tys. zł musiałaby mieć Komenda Miejska PSP w Chełmie wkładu własnego, by ubiegać się o dotacje zewnętrzne. Wóz nie byłby wykorzystywany jedynie do rozwożenia wody, ale też do gaszenia pożarów. Strażacy zapewniają, że przydałby się bardzo i podniósłby sprawność operacyjną jednostki. Atesty na przewożenie wody pitnej miały być tylko dodatkowym bonusem. Od lat zarówno miasto Chełm, jak i gminy wspierają zadania inwestycyjne PSP w Chełmie. Pomagają w zdobyciu wkładu własnego. Główna kwota najczęściej pochodzi ze środków komendanta głównego PSP i Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Ostatecznie na pismo starosty pozytywnie odpowiedziały gminy: Dubienka, Białopole, Chełm, Ruda-Huta i Sawin. Niektóre samorządy nawet zapisały dotację w swoich budżetach na ten rok. Deniszczuk zapewnia, że gdyby była taka potrzeba, również gmina Wierzbica poprze projekt finansowo. Samorządy Żmudzi i Dorohuska odpowiedziały negatywnie na wniosek o wsparcie. Pozostałe gminy nie wyraziły swojego stanowiska na piśmie. W efekcie pieniędzy jest znacznie mniej, niż się tego spodziewano.

- Nie była to nasza inicjatywa i nie my z tym pomysłem wyszliśmy. Teraz nie widzimy możliwości realizacji tego projektu - mówi Wojciech Chudoba, zastępca komendanta PSP w Chełmie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama