Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Cora-Tex stracił szansę

Wszystko wskazuje na to, że nie powiodła się próba odbudowania potencjału produkcyjnego w Cora-Tex. Przedstawiciele Grupy Arlen doszli do wniosku, że nie ma ekonomicznych podstaw do tego, aby inwestować w krasnostawski zakład. - Z końcem roku zakończymy wygaszanie produkcji - informuje Marcin Kuhnke, prezes zarządu Arlen - Tec Sp. z o.o.
Cora-Tex stracił szansę

Jeszcze we wrześniu wydawało się, że Cora-Tex ma szansę na przetrwanie. Informowaliśmy, że firma Arlen wynajęła od syndyka część krasnostawskiego zakładu i zapewniła pracę dla ok. 50 osób. Z jasno przedstawionych wówczas zapowiedzi wynikało jednak, że do dalszego funkcjonowania potrzebny jest odpowiedni potencjał produkcyjny. Docelowo załoga powinna liczyć od 100 do 120 pracowników.

Do powrotu zachęcane były przede wszystkim osoby, które z końcem lipca br. straciły pracę w związku z rozpoczętym postępowaniem upadłościowym. Przypominamy, że pozostała tylko część załogi, aby dokończyć niektóre kontrakty, ulokowane tam m.in. przez Grupę Arlen - lidera przemysłu tekstylnego, wyspecjalizowanego w odzieży technicznej, ochronnej i mundurowej.

Brak ulgi i blada współpraca

- Blado wyglądała nasza współpraca z Powiatowym Urzędem Pracy w Krasnymstawie w tym zakresie. Od września przyjęliśmy z ich skierowania tylko. około 20 osób, bo inne nie spełniały naszych oczekiwań. Kierowano do nas byłych pracowników Cora-Teksu, ale też przypadkowe osoby, które wcześniej nie były związane z tym zakładem. Wydajność niektórych nie przekraczała 30 proc. Gdyby ich sprawność i kwalifikacje były większe, być może sytuacja wyglądałaby inaczej - mówi prezes Marcin Kuhnke.

Dodaje również, że syndyk nie otrzymał oczekiwanego wsparcia od miasta w postaci ulgi z tytułu podatku od nieruchomości. To i wiele innych czynników, w tym koszty utrzymania przestarzałej infrastruktury, doprowadziło do wycofania się firmy z Krasnegostawu.

- Zależy nam na tym, aby przekaz w tej sprawie był jasny i czytelny. Arlen był jedyną firmą, która od roku wywiązywała się ze swoich zobowiązań wobec Cora-tex-u. Lokowaliśmy tam wiele dobrych zleceń, bo mieliśmy zaufanie do jego mocy wytwórczych. Przy obecnych uwarunkowaniach środowiskowych nie widzimy jednak sensu, żeby inwestować w nowy zakład. Z naszej strony rozliczymy się ze wszystkimi korzystnie. Od stycznia przyszłość zakładu będzie w rękach syndyka - podkreśla Marcin Kuhnke.

Burmistrz Robert Kościuk wyjaśnia, że z ulgi podatkowej skorzystać można w ściśle określonych sytuacjach. Warunki jej udzielenia są precyzyjnie określone w uchwale rady miasta.

- Ulga może zostać udzielona wszystkim nowym podmiotom gospodarczym, które rozpoczynają działalność w Krasnymstawie. Arlen miał taką szansę, ale zarządzany przez syndyka Cora-Tex w upadłości już się nie kwalifikuje. W przeciwnym razie narazilibyśmy się na złamanie dyscypliny finansów publicznych. Jasno mówiliśmy o tym już podczas wrześniowego spotkania. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony takim obrotem spraw. Wiązałem bowiem duże nadzieje z tym projektem - tłumaczy Kościuk.

Ludzie nie chcieli wracać

Zarzut o niedostatecznej współpracy z Arlenem odpiera również dyrektor PUP Krasnystaw. Informuje, że do pracy skierowano więcej osób, niż chciała agencja Perfect Job. Pośrednik złożył 2 października ofertę dla 50 szwaczek z co najmniej 2-letnim doświadczeniem.

- Skierowaliśmy 56 osób, w tym byłych pracowników Cora-Tex, którzy zarejestrowali się jako bezrobotni. Z różnych powodów agencja odmówiła zatrudnienia 26 osobom. Część z nich nie była zainteresowana powrotem do pracy ze względu na wiek przedemerytalny. Bardziej zależało im na przysługujących z tego tytułu świadczeniach. Niektórzy w ogóle tam nie dotarli, znaleźli nową pracę lub zapowiadali ucieczkę na zwolnienia lekarskie, żeby tylko tam nie wracać - mówi Janusz Rzepka, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Krasnymstawie.

Dodaje, że PUP informował przedstawicieli Arlenu, że od nowego roku będą mogli liczyć na wszystkie formy pomocy i dofinansowań do tworzonych miejsc pracy. - Z naszej strony robiliśmy wszystko, aby zakład przetrwał w dotychczasowej lub innej formie…

Zakład na sprzedaż?

Z pytaniami o dalszy los krasnostawskiej spółki w upadłości wystąpiliśmy do syndyka Cora-Tex. Mecenas Jakub Ostrowski odpowiedział nam, że prace w zakresie inwentaryzacji i oszacowania majątku tego zakładu zostały już zakończone.

- Po określeniu przez organy postępowania trybu i warunków sprzedaży majątku upadłego będą podejmowane próby likwidacji majątku, zgodnie z określonymi wytycznymi przy uwzględnieniu ewentualnego komercyjnego wykorzystania składników masy upadłości - tłumaczy Ostrowski.

Dowiadujemy się również, że na zaspokojenie roszczeń pracowniczych powstałych przed ogłoszeniem upadłości została przeznaczona kwota około 1,1  mln zł. Natomiast w związku z wypowiedzeniem umów o pracę na wypłatę świadczeń w postaci odpraw, odszkodowań za skrócony okres wypowiedzenia oraz ekwiwalentów z tytułu niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego wypłacono kwotę ok. 3,06 mln zł. Pozostała część zaległości podlega zaspokojeniu w kolejności ściśle określonej w prawie upadłościowym.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobkówAutor komentarza: loloTreść komentarza: zakaz wyprzedzania na przejściu to dla nich obce pojęcie tak samo jak poprawne używanie kierunkowskazówData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:13Źródło komentarza: Chełm. On nie ustąpił, ona jechała za blisko. Posypały się mandatyAutor komentarza: anonimTreść komentarza: tak to jest jak młodzi nieopowiedzialni ludzie , wsiadają do maszyny której mocy i potencjału nie potrafią zrozumiećData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:04Źródło komentarza: Krasnystaw. Zderzenie dwóch aut na Rejowieckiej. Kierowca mazdy wymusił pierwszeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama