Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Będzie kara za dezercję

Za próbę ucieczki wsi Jagodne do gminy Chełm radni chcą unieważnić harmonogram inwestycji zaplanowanych w tej miejscowości. Był rozpisany na lata 2020-2026, właśnie po to, by mieszkańcy zmienili zdanie i zostali w gminie Sawin.
Będzie kara za dezercję

Sołtys wsi Jagodne Andrzej Paszko jest oburzony. W ubiegłym tygodniu dostał zaproszenie od radnych na rozmowy o przyszłorocznym budżecie. Postawiono mu ultimatum. Jeśli sołectwo chce, by gmina Sawin zrealizowała obiecane inwestycje, zgodnie z przedstawionym harmonogramem, ma podjąć uchwałę o odstąpieniu od zamiaru zmiany granic i przyłączenia do gminy Chełm.

- To jest szantaż. Nie zamierzam się ugiąć. Mieszkańcy już raz wyrazili swoją wolę w sprawie przeniesienia do gminy Chełm. To żadna moja prywatna inicjatywa - oburza się Paszko. - Radni zmuszają mnie, żebym zrobił zebranie. Nie mam takich możliwości, nawet żebym chciał. Mamy epidemię koronawirusa i nie zwołam zebrania wiejskiego - podkreśla Paszko.

Jak przyznaje sołtys, powiedział radnym gminy Sawin, by - skoro nie chcą - nie planowali żadnych inwestycji w Jagodnem przed czerwcem 2021 roku. Po tym terminie okaże się, czy Jagodne przechodzi do gminy Chełm. Jeśli  decyzja rządu w sprawie zmiany granic będzie odmowna, sołtys spodziewa się realizacji obiecanych remontów, zgodnie z przestawionym mu harmonogramem.

- Nie możemy dać się wodzić za nos! Pierwszy etap zaplanowanych inwestycji w Jagodnem został przez nas wykonany. Położyliśmy około kilometr nakładki asfaltowej w miejscu dotąd najgorszym, gdzie trudno było przejechać. Teraz albo rada sołecka wystąpi do gminy Chełm o odstąpienie od zamiaru przyłączenia tego sołectwa, albo anulujemy cały harmonogram inwestycji na kolejne lata - zagroził radny Wojciech Adamowicz, przewodniczący komisji rewizyjnej.

Rada nie tylko obawia się utraty subwencji i podatków, gdyby Jagodnemu udało się odłączyć administracyjnie od gminy Sawin. Myśli też od dalszej przyszłości.

- Jak my byśmy zapisali się w historii? Czy jako ci, którzy doprowadzili do podziału gminy? W ślad za Jagodnem mogą pójść: Krobonosz, Kolonia Czułczyce i inne miejscowości - podkreśla Adamowicz.

Dyskusja o Jagodnem wyłoniła się przy okazji rozmów radnych nad przyszłorocznym budżetem. Jedną ze sztandarowych inwestycji, na które pozyskano dofinansowanie, jest budowa wodociągu wraz ze studniami wodomierzowymi na ulicach Zastawie oraz Klitne w Sawinie.

- Musimy osiągnąć konsensus, żeby nie położyć wielu inwestycji. Podejrzewam, że budżet uchwalimy na początku stycznia - mówi Adamowicz.

W tym celu część radnych służbowo objeździła miejscowości, gdzie planowane są inwestycje. Byli m.in. w Tomaszówce, gdzie zaplanowano budowę oświetlenia. Jak zauważa Adamowicz - pomiędzy słupami energetycznymi mają stanąć lampy oświetleniowe. Czy rada przyklepie tak zaprojektowaną budowę oświetlenia, czy wprowadzi zmiany? Nie wiadomo.

W dalszej perspektywie jest referendum w sprawie odwołania wójta gminy i rady gminy. Miało się ono odbyć 20 grudnia br. Zostało ono zawieszone, ale nie odwołane. Nowy termin nie jest znany. Nie wiadomo jednak, kto będzie realizował przyszłoroczny budżet. Wszystko zależy od tego, jak mieszkańcy gminy zagłosują.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama