Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełmianie z medalami mistrzostw Polski

Z jednym medalem z rozegranych w Sokółce Mistrzostw Polski Młodzików w Boksie wrócili reprezentanci MKS-u II LO Chełm. Na najniższym stopniu podium uplasował się Marek Tołyż, rywalizujący w wadze 54 kg. Wśród juniorek po złoto sięgnęła wychowanka chełmskiego klubu, a obecnie zawodniczka Paco Lublin Julia Szeremeta. Zawody odbyły się w dniach 1-6 grudnia.
Chełmianie z medalami mistrzostw Polski

W tym roku najlepszych polskich pięściarzy rywalizujących w kategorii młodzików miał gościć Grudziądz. Niestety, z powodu pandemii koronawirusa i licznych zachorowań w tamtym regionie, miasto nie było w stanie zorganizować tej imprezy. Dlatego też mistrzostwa przeniesiono do Sokółki w województwie podlaskim i połączono je z krajowym czempionatem juniorek.

Na ringu w Sokółce rywalizowało trzech młodych chełmian reprezentujących MKS II LO Chełm: Igor Rondoś oraz bracia Arkadiusz i Marek Tołyżowie. Największe powody do zadowolenia ma z pewnością ten ostatni zawodnik, który w kategorii wagowej 54 kg wywalczył brązowy medal. M. Tołyż w dobrym stylu wygrał dwie pierwsze walki: eliminacyjną i ćwierćfinałową. Porażkę poniósł dopiero w półfinale z Wojciechem Duszyńskim (Energa Czarni Słupsk), późniejszym mistrzem Polski. Największe powody do zadowolenia ma z pewnością ten ostatni zawodnik, który w kategorii wagowej 54 kg wywalczył brązowy medal. M. Tołyż w dobrym stylu wygrał dwie pierwsze walki: eliminacyjną i ćwierćfinałową. Porażkę poniósł dopiero w półfinale z Wojciechem Duszyńskim (Energa Czarni Słupsk), późniejszym mistrzem Polski.

Nieco mniej szczęścia miał A. Tołyż, który w wadze 60 kg stoczył tylko jeden pojedynek eliminacyjny. Mimo dzielnej postawy musiał uznać wyższość swojego rywala. A nie walczył z byle kim, bo Natan Kierzek (Sporty Walki Gostyń), który pokonał chełmskiego pięściarza, został triumfatorem tej kategorii wagowej.

Sporo spodziewano się po utalentowanym Igorze Rondosiu. Młody reprezentant MKS-u II LO Chełm udanie rozpoczął rywalizację w Sokółce (w kat. 66 kg). Pierwszą walkę eliminacyjną wygrał przed czasem (przez RSC w drugiej rundzie) z Antonim Szewczykiem, reprezentującym Championa Wołomin. Niestety już w kolejnym ćwierćfinałowym starciu na jego drodze do medalu stanął Mateusz Ratkiewicz (GKS Łokietek Brześć Kujawski). Jak na młody wiek, obaj zawodnicy pokazali kawał dobrego boksu. Po ostatnim gongu sędziowie przyznali zwycięstwo Ratkiewiczowi (3:2).

- Posiadamy nagranie z tej walki. Przeglądając je, jesteśmy przekonani, że sędziowie podjęli błędną decyzję. Naszym zdaniem to Igor był lepszy – przyznają przedstawiciele chełmskiego klubu z trenerem Józefem Radziewiczem na czele. - Jesteśmy zawiedzeni takim werdyktem, bo Igor miał dużą szansę na złoto. Ostatecznie to właśnie Ratkiewicz sięgnął po tytuł mistrzowski w tej wadze – dodaje trener Radziewicz.

Z powodu kontuzji w rozgrywanych równolegle Mistrzostwach Polski Juniorek nie wystąpiła Klaudia Dzierzbicka (MKS II LO Chełm). Medal w tej grupie wiekowej zdobyła za to inna chełmianka Julia Szeremeta (kat. 57 kg), reprezentująca obecnie Paco Lublin. Wychowanka trenera Radziewicza, która niedawno w czarnogórskiej Budvie wywalczyła brąz w mistrzostwach Europy, stoczyła w Sokółce cztery pojedynki i wszystkie rozstrzygnęła na swoją korzyść. W pierwszej konfrontacji eliminacyjnej Szeremeta błyskawicznie rozprawiła się z Joanną Sypiół (BKS Radomiak Radom), zaś w ćwierćfinale nie dała szans Patrycji Sitarskiej (UKB Fighter Kielce), awansując tym samym do grona półfinalistek. Na tym etapie zmagań chełmianka w ogóle nie musiała wychodzić na ring, bo Oliwia Biadała (KS Ziętek Team Kalisz) oddała pojedynek walkowerem. W finale o nieprzeciętnych umiejętnościach Szeremety przekonała się Oliwia Rogowska (Elite Fight Club Lidzbark). Już w pierwszej rundzie została ona mocno obita przez pięściarkę Paco, zaś po przerwie była podopieczna trenera Radziewicza trzykrotnie posłała swoją rywalkę na deski. Sędzia nie miał innej możliwości i przerwał pojedynek, co oznaczało, że Szeremeta wróci do domu ze złotym medalem.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama