Do zdarzenia doszło w nocy z 26 na 27 października. Gdy młody mężczyzna ze swoją dziewczyną i jej koleżanką raczyli się procentami, doszło do kłótni. Zazdrosna ukochana miała za złe swojemu parterowi, że pisze SMS-y do innej dziewczyny. Zdenerwowane niewiasty zaczęły obrzucać go epitetami. Miał dość, więc wziął kurtkę i wyszedł do kolegi. Potem razem poszli na parking pod sklepem.
Zazdrosna dziewczyna od razu wiedziała, gdzie jest, najwyraźniej miała „szpiega” w telefonie, i razem z koleżanką szybko przybiegła sprawdzić, czy nie jest na schadzce z inną kobietą. A ponieważ wszyscy byli pijani, zaczęła się szarpania, padały przekleństwa i wyzwiska. Dziewczyna 25-latka po chwili zrezygnowała i się odsunęła, ale jej koleżanka była bardziej bojowo nastawiona. W pewnym momencie podobno rozwścieczony mężczyzna złapał ją za uszy i uderzył głową w twarz, wybijając jej zęby.
Na miejsce wezwano policję, 25-latek został zatrzymany. W prokuraturze tłumaczył się, że zrobił to niechcący, że tak wyszło w trakcie szarpaniny, a już na pewno nikogo by nie skrzywdził na trzeźwo. Był gotowy przeprosić.
To jednak nie wystarczyło śledczym. Skierowali już do sądu akt oskarżenia w tej sprawie, więc 25-latek będzie musiał się tłumaczyć przed wymiarem sprawiedliwości.
Napisz komentarz
Komentarze