Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama Bank Spółdzielczy

"Moje nagie zdjęcia w sieci!"

Jak zgubny i niebezpieczny może być romans w sieci, przekonała się młoda chełmianka. Przeżyła szok, gdy odkryła, że jej nagie zdjęcia i nagranie pojawiły się na portalu randkowym.
"Moje nagie zdjęcia w sieci!"

W grudniu ubiegłego roku zadzwonił do niej znajomy i powiedział, że widział ją nagą w Internecie. Dziewczyna była bardzo zaskoczona, bo żadnego konta na portalu randkowym nie zakładała i takich zdjęć nie zamieszczała. Niektóre – jak przyznała – wrzucała na Instagrama, ale nie było wśród nich nagich fotek. Przypomniała sobie jednak, że takie zdjęcia i film wysyłała tylko jednej osobie, chłopakowi, którego poznała na jednym ze społecznościowych portali. Kontaktowała się z nim zresztą wcześniej, często przez komunikator i SMS-ami.

25 grudnia ub.r. zgłosiła sprawę na policję. Internetowego znajomego wskazała mundurowym. Podała jego numer telefonu i konto na Facebooku. Policyjni specjaliści ustalili IP komputerów i adres mailowy, z których ktoś logował się na wskazane konto randkowe. Okazało się nagle, że 26 grudnia zostało usunięte, a telefon do chłopaka, z którym flirtowała poszkodowana, należy do jego ojca.

21-latek, chcąc nie chcąc, przyznał się policjantom, że korespondował z dziewczyną i miał na tym portalu randkowym założone konto. Nagie zdjęcia dostał od dziewczyny, ponoć sama mu je wysyłała, nie musiał prosić. Przyznał się też, że ostrzegał ją, że jak z nim zerwie, to umieści jej fotografie w sieci i udostępni innym. Ale próbował przekonać też śledczych, że wrzucił je do sieci omyłkowo, że nie było to spełnienie groźby.

25 marca postępowanie w tej sprawie umorzono ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Pokrzywdzona jednak złożyła zażalenie. 5 sierpnia Sąd Rejonowy w Chełmie wydał postanowienie, w którym skierował sprawę do dalszego prowadzenia i uzupełnienia dowodów. Materiały przesłano do prokuratury w Tarnowskich Górach, bo z tego rejonu pochodził podejrzany. Sprawa jednak wróciła do Chełma.

Kilka dni temu zakończyła się aktem oskarżenia. Mężczyzna usłyszał zarzut, że - używając podstępu - za pośrednictwem serwisu internetowego prezentował zdjęcia i nagranie nagiej kobiety bez jej zgody i wiedzy. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Niebawem stanie przed sądem.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Matka normalnych dzieci 13.12.2020 16:12
Dziewczę do szkoly nie chodziło? Nie wie,ze takie zdjęcia wysyla sie do odpowiednich firm, to kasa będzie? buahahahahZenada..Serio, czy z tymi dziewczynami nikt w domu nie rozmawia na temat przyzwoitosci?

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama