Chełmska władza nie podaje już do lokalnych mediów informacji ważnych dla mieszkańców naszego miasta. Ulubionym sposobem komunikacji jest Facebook. Nieważne, że nie wszyscy zainteresowani tym, co się w mieście wydarzy, mają dostęp do internetu. Wielu z nich nawet nie wie, co to Facebook, Instagram czy Twitter. Na pewno mają z tym problem osoby starsze. Na szczęście są w mieście media, które do nich docierają i z których można się dowiedzieć także o poczynaniach samorządu.
I tak za Facebookiem podajemy, że urząd, czytaj prezydent, odwołał wydarzenia związane ze świętami i pożegnaniem starego roku: - Z przykrością informujemy, że w związku z aktualną sytuacją epidemiologiczną i w trosce o nasze wspólne bezpieczeństwo tradycyjny jarmark świąteczny i miejska impreza sylwestrowa zostały odwołane. W związku z tym, w tym roku na pl. dra E. Łuczkowskiego nie będzie bożonarodzeniowej szopki, zabraknie Wigilii Wszystkich Chełmian, wspólnego przywitania Nowego Roku, stoisk ze świątecznymi dekoracjami czy smakołykami oraz towarzyszącego im klimatu... - głosi komunikat. Na pocieszenie chełmianie dostaną iluminacje, które - jak piszą urzędnicy w imieniu prezydenta - "choć częściowo pozwolą poczuć świąteczną atmosferę...".
O ile odwołanie jarmarku i sylwestra mieszkańcy przyjęli ze zrozumieniem, to kompletnie nie znajdują wytłumaczenia dla rezygnacji z szopki. - To gruba przesada - stwierdziła jedna z internautek. Kto inny napisał z kolei: "Szok, że nie będzie szopki, co ma pandemia do szopki ? W każdym mieście są wielkie choinki, ozdoby itp. zaczynając od Brukseli, gdzie na placu jest pięknie, świątecznie i czuć klimat zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia".
- Naprawdę jestem zdziwiona decyzją prezydenta Banaszka. Szopka stoi na świeżym powietrzu i, jeśli nie będzie w niej żadnych występów, nie zgromadzi się tłum, nie będzie zagrożenia epidemicznego. A dzieciom i dorosłym sprawiłaby wiele radości. Dlaczego pozbawia się nas tego świątecznego atrybutu, podczas gdy wiele osób gromadzi się na mszach w kościołach i nawet bierze komunię św. z rąk księdza, który może być zakażony. Są na to przykłady - komentuje komunikat urzędu młoda mieszkanka Chełma.
Pod postem na fanpage'u urzędu miasta rozpętała się burza. Internauci są zbulwersowani "odwołaniem" szopki, zwłaszcza teraz, gdy panuje pandemia, ludzie są przygnębieni i potrzebują pocieszenia, chociażby wizerunkiem świętej rodziny i narodzonego Jezusa. Ktoś stwierdził w komentarzu, że tę scenę można zobaczyć w kościele. Oczywiście, ale nie wszyscy, z powodu ograniczeń spowodowanych pandemią, będą mogli wejść do kościoła, nie wszyscy zechcą się narażać uczestniczeniem w większym zgromadzeniu. Rodzice z dziećmi, a nawet osoby starsze mogłyby odwiedzić szopkę pod czas świątecznego spaceru. Nie daje się im w naszym mieście takiej możliwości.
Może w związku z niezadowoleniem mieszkańców miasto zmieni jeszcze zdanie i jednak wybuduje na placu stajenkę. Nie muszą odbywać się w niej występy i przemowy, ale sam jej widok sprawi, że chełmianie poczują świąteczną atmosferę i oderwą się na chwile od problemów epidemii.
Napisz komentarz
Komentarze