Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama

Siódemka Chełmianki w Zamościu

Wysokim zwycięstwem Chełmianki zakończyło się rozegrane w środę zaległe spotkanie 17. kolejki, w którym podopieczni trenera Tomasza Złomańczuka zmierzyli się w delegacji z ostatnim w tabeli Hetmanem Zamość. Biało-zieloni nie mieli większych problemów z pokonaniem outsidera rozgrywek. Wbili rywalom siedem bramek, tracąc tylko dwie.

Pierwotnie mecz pomiędzy Hetmanem a Chełmianką miał zostać rozegrany ostatniego dnia października, ale w ekipie gospodarzy u jednego z zawodników wykryto zakażenie koronawirusem. Większość graczy tej drużyny sanepid skierował na kwarantannę, dlatego pojedynek został przełożony na środę (25 listopada). Do Zamościa biało-zieloni udali się w dobrych nastrojach. W ostatnich dwóch konfrontacjach chełmianie zgarnęli bowiem komplet punktów, wygrywając z Lewartem Lubartów 2:0 i Siarką Tarnobrzeg 4:2. W starciu z outsiderem rozgrywek podopieczni trenera Tomasza Złomańczuka liczyli zatem na podtrzymanie dobrej passy.

Chełmianka znakomicie rozpoczęła środowy pojedynek. Już w 4. minucie wynik otworzył Dawid Skoczylas, który po dośrodkowaniu Aleksieja Prytuliaka uprzedził obrońcę i strzałem z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki. Sześć minut później świetne podanie Grzegorza Bonina wykorzystał Hubert Kotowicz, który najpierw wygrał pojedynek z defensorem Hetmana, a później mocnym uderzeniem w długi róg podwyższył na 2:0. Biało-zieloni nie zamierzali zwalniać tempa i niedługo potem zdobyli trzeciego gola. Znów dobre podanie, tym razem do Krystiana Wójcika, posłał Bonin. Były gracz Górnika Łęczna, będąc w polu karnym gospodarzy, został sfaulowany przez Piotra Dajosa i prowadząca zawody Anna Adamska wskazała na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Łukasz Mazurek. W 35. minucie miejscowi mieli szansę na kontaktowe trafienie, bo przewinienia we własnym polu karnym dopuścił się Michał Maliszewski. „Jedenastki” nie wykorzystał jednak Rafał Kruczkowski. Stojący w bramce Chełmianki Jakub Szymkowiak wyczuł jego intencje i obronił strzał.

Po zmianie stron goście szybko postawili kropkę nad i. Już 180 sekund po wznowieniu gry ze środka boiska czwartą bramkę dla biało-zielonych zdobył Tomasz Brzyski, który przymierzył celnie z rzutu wolnego. Warto przy tym dodać, że w zdobyciu tego gola przyjezdnym mocno pomógł… bramkarz Hetmana, który przepuścił piłkę po dosyć lekkim uderzeniu z około 30 metrów.

W 64. minucie, po dosyć prostej stracie futbolówki przez graczy Chełmianki, Hetman wyprowadził szybką kontrę. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła bardzo ładnym strzałem z woleja wykończył ją Kruczkowski i było 1:4. Odpowiedź gości była niemal natychmiastowa. Brzyski znów przymierzył z rzutu wolnego, piłka tym razem odbiła się od poprzeczki, ale czujny w polu karnym rywali był Paweł Myśliwiecki, który strzałem głową podwyższył wynik. Na kwadrans przez ostatnim gwizdkiem po raz drugi w tym spotkaniu w głównej roli wystąpił Kotowicz, który po świetnym prostopadłym podaniu z głębi pola nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Hetmana. W 79. minucie dzieła zniszczenia dopełnił Przemysław Kanarek, który trafił do siatki po szybkiej kontrze swojego zespołu. Na otarcie łez gospodarze zdobyli jeszcze jedno trafienie. Po ładnej, koronkowej akcji Szymkowiaka po raz drugi w tym meczu pokonał Kruczkowski.

Hetman Zamość – Chełmianka Chełm 2:7 (0:3)

Bramki: Kruczkowski 64’, 86’ – Skoczylas 4’, Kotowicz 10’, 75’, Mazurek 25’ – kar., Brzyski 48’, Myśliwiecki 68’, Kanarek 79’.

Hetman: Rosiak (54 Gibki) – Wolanin, Jaroszyński, Dajos, Gierowski, Pokrywka (74 Jamroż), Pupeć, Polak, Myszka, Białousko, Kruczkowski.

Chełmianka: Szymkowiak – Wołos, Mazurek, Maliszewski, Brzozowski (74 Adamski), Skoczylas (46 Myśliwiecki), Brzyski, Bonin (62 Grądz), Prytuliak (46 Wawryszczuk), Wójcik (57 Kanarek), Kotowicz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaDaniłosio życzenia 3.2024
Reklama
Reklama
Reklama