Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama

Odkryli tunele po kopalni [ZDJĘCIA]

Podczas zbioru kukurydzy na polu w Krynicy odkryto głęboką dziurę w ziemi z kilkumetrowymi korytarzami. Choć początkowo wzbudziło to sensację i odkurzyło miejscowe legendy, tajemnicze znalezisko to najprawdopodobniej pozostałość po kopalni skał kredowych. - Dla nas to problem, bo musimy teraz to zabezpieczyć - mówi właściciel plantacji Lech Harańczuk.
Odkryli tunele po kopalni [ZDJĘCIA]

Operator kombajnu do kukurydzy podobno był w szoku, gdy dwa tygodnie temu w trakcie pracy zobaczył zapadlisko. W tym samym momencie uświadomił sobie, że przecież przejechał po nim centralnie jednym z tylnych kół.

- Mówił nam, że początkowo poczuł jedynie lekkie osunięcie się koła. Nie przywiązał jednak do tego większej uwagi i pojechał dalej. Zatrzymał się i wezwał nas dopiero przy drugim okrążeniu. Dziura miała około półtora metra średnicy i trzy metry głębokości - opowiada pan Lech z Czarnoziemi.

Dodaje, że w ciągu ostatniej dekady na sąsiednich polach były już podobne historie. Tym razem odkryte zostały trzy korytarze. Nikt nie spodziewał się, że będą takie duże i głębokie.

- Widać, że ktoś miał pojęcie o wydobywaniu kamienia. W środku są prowizoryczne ściany i sklepienia. Są też lite pokłady i bloki wapienia, który był dawniej jednym z podstawowych i najtańszych materiałów budowlanych. Najstarsi mieszkańcy Krynicy i Czarnoziemi jednak nie pamiętają, że mogła tam być jakaś kopalnia - mówi Marcin Demczuk.

Nasz rozmówca podczas penetracji korytarzy nie odkrył żadnych śladów i materiałów, mogących pomóc ustalić czas powstania wyrobiska. Praktycznie wszystko było przykryte ziemią lub mniejszymi kamieniami.

- Oczywiście słyszeliśmy o legendarnych tunelach rzekomo łączących m.in. wieżę ariańską w Krynicy i zamek w Krupem. Uważamy jednak, że w tym miejscu była zwykła kopalnia. Z ciekawości nawet sprawdzaliśmy, ile obecnie kosztuje taki kamień. Okazuje się, że 1 tonę bloku wapiennego można kupić już za 210 zł - tłumaczy Lech Harańczuk.

Właściciel plantacji chciałby, aby ktoś to zbadał, opisał i wydał odpowiednią opinię. Musi bowiem wiedzieć, co może dalej robić i jak zabezpieczyć to miejsce. Dlatego wezwał na miejsce krasnostawskich policjantów, którzy niezwłocznie powiadomili konserwatora zabytków w Chełmie.

Kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie dokonał oględzin miejsca w ubiegłą środę. Potwierdza, że są to pozostałości po podziemnym wydobyciu kamienia. Wyjaśnia, że dawniej ludzie sięgali do niższych pokładów skał, bo wyżej były zwietrzałe.

- Trudno powiedzieć, jak daleko sięgają korytarze i z jakiego pochodzą okresu. O tym miejscu nie wspominają żadne znane i dostępne materiały źródłowe. Być może te pozostałości są z końca XIX wieku, ale potrzebne byłyby dalsze badania - informuje kierownik delegatury Paweł Wira.

Dodaje, że trudno jednak wyłączyć pole z użytkowania. Radzi, aby wyrobisko zasypać piachem. Delegatura WUOZ zamierza wydać stosowną opinię w tej sprawie. Być może na wykonanie prac konieczne będą uzgodnienia z innymi instytucjami.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Wiedźmin 06.12.2020 09:34
To gniazdo ghuli, trzeba je zniszczyć

Witold 01.12.2020 13:02
"Najstarsi nie pamiętajo", na ścianach cegły, tak, zasypcie piachem, żeby się nie wydało kim jesteśmy.

borcz 30.11.2020 17:57
Mietek kazal zasypac ,a proboszcz poswiecic

Ja 27.11.2020 13:33
I teraz koparka i 5 wywrotek piachu na własny koszt właściciel będzie musiał wyłożyć albo ogrodzić wstawić drabine i po 5 zł od głowy za zwiedzanie

lolo 01.12.2020 20:49
a jak się spi... na łeb to kto będzie odpowiadał ?

ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama