Stanisław Dobrowolski miał zaledwie 62 lata. Jego prace są znane i rozpoznawalne nie tylko w lokalnym środowisku. Wystawiano je w galeriach w całym kraju. Był jednym z artystów stale biorącym udział w plenerach malarsko-rzeźbiarskich w Wierzbicy. Także w tym roku w lipcu był na nim obecny i tworzył.
- Będziemy kontynuować to wydarzenie, ale nigdy już nie będzie tak samo. Stasio - bo tak zwracałam się do naszego artysty - przyszedł do mnie na przełomie lutego i marca 2019 i zapytał: Co z plenerem? - wspomina wójt Bożena Deniszczuk.
Plener udało się zorganizować, mimo trudnej sytuacji epidemiologicznej. Wójt poprosiła też Dobrowolskiego o wykonanie krzyża innego niż wszystkie - zwanego morowym.
- Zrobi się - odpowiedział. Choć był chory, często zatroskany i zamyślony, słowa dotrzymał. Krzyż poświęcony został w 100-lecie urodzin Jana Pawła II, w połowie maja tego roku.
Większość mieszkańców gminy Wierzbica znała Stanisława z tego, że wystawiał swoje prace przy okazji wydarzeń gminnych oraz jarmarków regionalnych. Stał wtedy przy swoich dziełach z żoną Dorotą. Rozmawiał z ludźmi. Znał chyba wszystkich.
- Taki swój i nasz jednocześnie - mówili o nim. - Był człowiekiem skromnym, niezabiegającym o splendor. Miał swoją wizję sztuki.
- Wszystko, co maluję, rysuję czy rzeźbię (...) ma być moje własne, takie jak sam czuję - mówił. Mieszkańcy Wólki Tarnowskiej mówili o nim - nasz artysta.
Napisz komentarz
Komentarze