
Nie wiadomo, co było przyczyną nagłej śmierci 37-letniej kobiety. Pewne jest, że chorowała i kontaktowała się telefonicznie z lekarzem. Prokuratura zleciła sekcję zwłok na wypadek, gdyby rodzina domagała się ustalenia winnego tej tragedii.
Do zgonu doszło w czwartek (19 listopada) wieczorem. Młoda kobieta wcześniej źle się poczuła. Podobno wymiotowała. Kontaktowała się z lekarzem przez telefon w ramach teleporady. Mąż wezwał karetkę pogotowia, ale na ratunek było za późno. Na miejsce sprowadzono prokuratora. Ten zarządził sekcję zwłok.
- Nic nie wskazywało na działania przestępcze, ale mając na względzie młody wiek kobiety, zdecydowaliśmy, że konieczna jest sekcja zwłok - mówi Lech Wieczerza, szef chełmskiej prokuratury. Powinna wykazać, co było przyczyną nagłej śmierci.