Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama Bank Spółdzielczy

Cisi bohaterowie czasu pandemii

Empatia, komunikatywność, zacięcie społeczne i zaangażowanie to cechy, które powinien mieć pracownik socjalny z prawdziwego zdarzenia. W Chełmie tacy właśnie są. W sobotę, 21 listopada, obchodzili swoje święto. Bez fanfar i oklasków.
Cisi bohaterowie czasu pandemii

Autor: Fot. MOPR Chełm

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Chełmie zatrudnia ponad 100 osób. 36, w tym czterech asystentów rodziny, wspiera potrzebujących mieszkańców w terenie. Pomagają m.in. osobom bezdomnym, samotnym, seniorom. Pracują z rodzinami, które mają problemy opiekuńczo-wychowawcze i nie radzą sobie z codziennymi, życiowymi wyzwaniami.

Jedną z podopiecznych ośrodka jest pani Maria. – Nie wiem, jak dałabym sobie sama radę - mówi. – To anioły w ludzkiej skórze. Jestem już stara i schorowana, ale przed pandemią jakoś sobie radziłam. Teraz w robieniu zakupów wyręcza mnie moja opiekunka. Przyjdzie, porozmawia, człowiek nie czuje się już taki samotny.

- Z naszej pomocy, w różnych formach, korzysta ponad półtora tysiąca rodzin z terenu miasta – mówi Katarzyna Sokołowska, dyrektor chełmskiego MOPR. – W przeliczeniu na osoby, ta liczba jest dużo większa.

Rodziny są bardzo różne. Jedne przyjmują pracowników socjalnych bardzo chętnie, inne nie życzą sobie ich wizyt. 

- Niezależnie od sytuacji nikogo nie zostawiamy samemu sobie – mówi Edyta Deszczka, kierownik wydziału pomocy środowiskowej. – Pracownicy socjalni nie mogą wykonać swojej pracy zdalnie. Muszą dotrzeć do swoich podopiecznych, nawet tych najbardziej "trudnych", chociażby po to, żeby sprawdzić, czy nic złego w takiej rodzinie się nie dzieje – dodaje.

Są w stałym kontakcie ze szkołami. Interesują się, czy ich młodzi podopieczni uczestniczą w zdalnych lekcjach. Jeżeli nie, od razu podejmują interwencje. Gdy trzeba, pomagają uczniom w nauce.

- Wspieramy też rodziny zastępcze – mówi Edyta Ostapińska, kierownik wydziału integracji i usług społecznych. – W tę pomoc mocno zaangażowani są pracownicy zespołu do spraw pieczy zastępczej. We wrześniu kilkunastu rodzinom przekazaliśmy sprzęt do zdalnej nauki.

Bez względu na pandemię, pracownicy socjalni odwiedzają miejsca, gdzie koczować mogą bezdomni. Towarzyszą im zazwyczaj policjanci i strażnicy miejscy. – To też ludzie, którym trzeba pomóc – dodaje dyrektor Sokołowska. - Załatwić miejsce w ośrodku dla bezdomnych, ubrać, nakarmić, a jak trzeba, to zawieść do lekarza.

Pracownicy MOPR przyznają, że to bardzo trudna i odpowiedzialna praca. Trzeba mieć do niej serce i kochać ludzi, inaczej niczego się nie osiągnie. Czy się boją o siebie i swoje rodziny, bo przecież mają kontakt z wieloma osobami, głównie z grup ryzyka? Oczywiście, że tak. – Mamy środki ochrony osobistej, stosujemy się do obostrzeń, robimy wszystko, by je zminimalizować – mówią.

Czy będą świętować „swój” dzień?

– Z tym poczekamy, aż minie pandemia – mówi Katarzyna Sokołowska.

Dzień Pracownika Socjalnego obchodzony jest w Polsce 21 listopada na mocy zapisu ustawy o pomocy społecznej, z 29 listopada 1990 roku. Upamiętnia spotkanie polityków z pracownikami pomocy społecznej, które odbyło się w miejscowości Charzykowy w 1989 roku. To wówczas wyznaczono nowy kierunek zmian w pomocy społecznej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama