Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Kończ waść, wstydu oszczędź!

Odszedł z chełmskiego urzędu w niesławie. Skompromitował siebie i nasze miasto, pijąc z uczniami alkohol na studniówce. Chełm stał się pośmiewiskiem w całej Polsce. Choć wszyscy chcielibyśmy zapomnieć o tym skandalicznym zachowaniu ówczesnego wiceprezydenta Chełma, on z uporem maniaka znów o sobie przypomina. Domaga się od radia Bon Ton 20 tysięcy złotych i straszy procesem sądowym.
Kończ waść, wstydu oszczędź!

Autor: Fot. wpis pochodzi z ówczesnego konta na portalu Facebook: Daniel D. - Zastępca Prezydenta Miasta Chełm

Przypominamy, aczkolwiek niechętnie, bo nie przynosi to nikomu chluby, zdarzenie z początku 2020 roku. Wtedy to Daniel D., wówczas wiceprezydent NASZEGO MIASTA, uczestniczył w kilku studniówkach organizowanych przez chełmskie szkoły ponadpodstawowe. Sam obwieścił to z dumą wszem i wobec w poście, jaki zamieścił na Facebooku. 10 stycznia był na balu IV Liceum Ogólnokształcącego w domu weselnym "U Bartka". Następnego dnia, czyli 11 stycznia gościł w I Liceum Ogólnokształcącym. Studniówka odbywała się w budynku szkoły. Natomiast 12 stycznia bawił się, i to dosłownie, z młodzieżą Zespołu Szkół Energetycznych i Transportowych im. Stanisława Staszica. Impreza kończąca weekendową eskapadę wiceprezydenta była organizowana w Domu Weselnym Diana 2 w Pokrówce. Mniej zorientowanym dopowiem, że to w gminie Chełm, ale tuż za granicą miasta. 

Nie ulega wątpliwości, że ówczesny wiceprezydent był tam służbowo. Wicedyrektor Zespołu Szkół Energetycznych i Transportowych potwierdziła nam, że zaproszenie skierowano do urzędu i telefonicznie potwierdzono, iż na studniówce obecny będzie wiceprezydent Daniel D. To oczywiste, że reprezentował urząd miasta i prezydenta Chełma. A jak wszyscy wiemy, taka funkcja zobowiązuje do godnego zachowania, także po zakończeniu części oficjalnej. Tymczasem ówczesny wiceprezydent, oględnie mówiąc, imprezował w najlepsze, a co bulwersujące i naganne - pił z uczniami alkohol. Film, na którym to uwieczniono, obiegł internet i był szeroko komentowany przez regionalne i ogólnopolskie media. Na wiceprezydencie nie pozostawiono przysłowiowej suchej nitki.

I choć drwiła z naszej władzy cała Polska, winowajca nie wyraził skruchy, nie przeprosił mieszkańców za swoje skandaliczne zachowanie. Najpierw udawał, że nie ma problemu, a kiedy kompromitujący go filmik "wypłynął" w internecie, złożył wypowiedzenie i zniknął z naszego miasta.

Gdy już myśleliśmy, że odszedł w niepamięć, dostaliśmy przedsądowe wezwanie, w którym Daniel D. domaga się od wydawcy portalu radia Bon Ton "zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości 20 tysięcy złotych" i oficjalnych przeprosin. Odgraża się ponadto, że jeśli nie zostaną spełnione jego żądania, to skieruje sprawę do sądu.

Zastanawiacie się pewnie Państwo, jaką to wielką krzywdę wyrządziło temu panu chełmskie radio? Ano taką, że opisując obecność wiceprezydenta na studniówce, autorka artykułu opublikowanego na radiowym portalu posłużyła się określeniem "służbowa wizytacja".

Daniel D. próbuje przekonać w wezwaniu przedsądowym, że jego "obecność w Domu Przyjęć Diana 2 w Pokrówce nie miała charakteru służbowego". Choć jest prawnikiem z wykształcenia, jego argumentacja jest rażąco nieskładna: "w dniu, w którym miała miejsce studniówka Zespołu Szkół Energetycznych i Transportowych, która miała miejsce w Pokrówce (gmina Chełm), nie świadczyłem pracy. Był to dzień wolny od pracy, nie otrzymałem polecenia świadczenia w tym dniu pracy" (pisownia oryginalna). Dalej tłumaczy, że powinien mieć delegację, skoro wyjechał poza granicę miasta, a takiej mu urząd nie wydał, więc to kolejny dowód, że pracy w tym czasie nie świadczył.

Nasuwa się więc oczywiste pytanie: po co tam w ogóle pojechał? Nikt go nie zapraszał jako prywatnej osoby. Nie był partnerem żadnej uczennicy. Nic nam też nie wiadomo, że miał dziecko w tej szkole i przyszedł pilnować porządku na studniówce, albo pomagać przy stołach. Nie, zdecydowanie jest za młody na 18-letnie dziecko, bo sam ma zaledwie 30 lat.

Jeśli był na studniówce prywatnie, jak wciąż utrzymuje, to jakim prawem przemawiał do młodzieży jako wiceprezydent? Są na to dowody: zdjęcia, nagrania filmowe i jego post na Facebooku, który zniknął, kiedy rozpętała się burza medialna. - W mojej ocenie nie był u nas prywatnie - odpowiada na nasze pytanie wicedyrektor szkoły Barbara Czyż.

A może redaktorka mylnie zinterpretowała zachowanie wiceprezydenta przy studniówkowym stole? Uznała naiwnie, że przyjechał na "wizytację służbową" i sprawdzał zawartość kieliszków, poświęcając własne gardło i słabowite zdrowie (przyp. red. niedługo po tym zasłabł na zebraniu, poszedł na zwolnienie lekarskie, a potem zrezygnował z funkcji ze względów zdrowotnych). A wygląda na to, że on po prostu w wolny od pracy dzień wbił się prywatnie na imprezę w Dianie 2, żeby się napić!

Ponieważ bohater artykułu nie jest już osobą publiczną, nie ujawniamy jego nazwiska i wizerunku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
km 17.11.2020 09:17
W punkt.

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mieszkaniec Dyrekcji DolnejTreść komentarza: Przecież Ceramiczna i Szpitalna były nie tak dawno robione!!!W Chełmie są też inne ulice ,na których czas się zatrzymał w latach 70 czy 80 XX wieku(np.Wołyńska ,Chomentowskiego ,Kilińskiego i wiele innych)Data dodania komentarza: 25.04.2024, 14:20Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: TomcioTreść komentarza: W końcu to ruszyłoData dodania komentarza: 25.04.2024, 13:41Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobków
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama