Z Chełma pojechało dwóch strażaków. To ratownicy, którzy pełnią służbę w Jednostce Ratowniczo - Gaśniczej nr 1 w Chełmie. Z Komendy Powiatowej PSP w Krasnymstawie oddelegowano na razie jedną osobę.
- Zrobiliśmy zestawienie strażaków ratowników medycznych, pięciu zostało wytypowanych, jeden wyraził chęć i pojechał - mówi kpt. Kamil Bereza, rzecznik prasowy krasnostawskich strażaków.
Z Włodawy do szpitala tymczasowego pojechało dwóch strażaków.
- Poproszono nas o wysłanie listy osób z uprawnieniami ratownika medycznego. Mamy takich trzech strażaków. Jeden był w tym czasie na urlopie, więc do tymczasowego szpitala zostali oddelegowani dwaj pozostali – mówi mł. bryg. Waldemar Makarewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP we Włodawie.
Wypożyczeni strażacy po przeszkoleniu, które odbyli na miejscu, wspomagają działania służby zdrowia w walce z koronawirusem SARS–CoV–2. Na razie zostali oddelegowani na dwa tygodnie, od 3 do 17 listopada. Co będzie z nimi dalej, jeszcze nie wiadomo, teraz podlegają Komendantowi Głównemu PSP, który wyznacza im zadania.
Jak się dowiedzieliśmy, pracują w systemie zmianowym: 24 godziny pracy, doba wolna, znów 24 godziny pracy i cztery dni wolne. Trzy godziny pracują na pierwszej linii frontu w kombinezonach, tam, gdzie ryzyko zakażenia jest największe, kolejne trzy w fartuchach i następne trzy znów w kombinezonach.
- Ryzykują, ale przecież nasza praca to służba – powiedział nam jeden ze strażaków. – Podczas każdej akcji może się wydarzyć coś nieoczekiwanego.
- Państwowa Straż Pożarna od początku pandemii bierze udział w działaniach prowadzonych w związku z Covid-19. Strażacy-ratownicy byli m.in. kierowani do punktów granicznych, gdzie mierzyli temperaturę podróżnym wjeżdżającym na teren kraju. Obecnie strażacy obsługują również mobilne izby przyjęć (np. namiot przy chełmskim szpitalu, w którym pobierane są wymazy) – mówi bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta KMP PSP w Chełmie.
Docelowo – jak informują ogólnopolskie media - 250 strażaków ma pomagać lekarzom w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym. Tylu ponoć zgłosiło się do Komedy Głównej Straży Pożarnej.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk podkreślił, że zgłoszenia takich osób świadczą o „dużym zrozumieniu i solidarności”. – Te wszystkie wystąpienia czy deklaracje, gotowość do podjęcia pracy czy służby świadczy o wielkiej empatii i gotowości polskiego społeczeństwa do solidarności w tych trudnych momentach. O to apelujemy.
Praca w szczególnych warunkach i z daleka od rodziny powinna być odpowiednio wynagradzana. Stawek dla strażaków pracujących w tymczasowym szpitalu na Stadionie Narodowym nikt nie zdradza. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może to być 100 zł za godzinę pracy.
Napisz komentarz
Komentarze